Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkieletor przetrwa

Redakcja
Zokna mojego rodzinnego domu przy ul. Syrokomli najpierw widziałam baraki. Część była z drewna, pomalowanego na zielono, część otynkowana na biało. Przed nimi, od strony ul. Kościuszki, był wielki trawnik, na którym można się było bawić. Można było też kuknąć, co dzieje się wewnątrz, a było to o tyle ciekawe, że w baraku mieściło się biuro projektów.

Barbara Rotter-Stankiewicz: ZA MOICH CZASÓW

Potem baraki zrównano z ziemią i na tej ziemi urządzono parking. Był bardzo „elegancki” – z drzewkami, trawniczkami itp. Zasłynął z tego, że zginął na nim zastrzelony przez zazdrosnego męża Andrzej Zaucha i kobieta, która była przyczyną tragedii. Minęły następne lata i zniknął parking – w jego miejscu wybudowano hotel…

Obiekty i budynki, które powstawały już za naszych czasów, znikają z pejzażu miasta albo opuszczone i wyludnione straszą całymi latami. Tak jak hotele „Forum” na Dębnikach albo – od niedawna „Cracovia”.

W latach 70., gdy zaczynałam pracę w „Dzienniku Polskim”, na al. Pokoju, powstawał kompleks budynków przeznaczonych dla krakowskiej prasy. Najpierw zaczęła pracę drukarnia, w której teraz mieszczą się redakcje, niemal równocześnie powstał budynek socjalny, w którym mieściła się początkowo przychodnia przyzakładowa, zastąpiona później przez „Medicinę”. Był też basen – w zamyśle przewidziany dla pracowników Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej Prasa–Książka– Ruch. Pływalnię przejęła jednak AWF.

Ale najważniejszy był wieżowiec, w którym mieścić się miały redakcje wszystkich krakowskich gazet. Rósł opornie, ale w końcu zyskał nawet szklaną elewację o złotobrązowym odcieniu. Nie bez powodu, bo szklane tafle faktycznie były „farbowane” związkami zawierającymi złoto.

Dziś już prawie nikt tego nie pamięta. Wszyscy znają natomiast „błękitka”, bo tak ochrzczono budynek, który miał być siedzibą redakcji, a stał się biurowcem. Zmienił kolor, ale przynajmniej stoi i tętni życiem, podobnie zresztą jak była drukarnia. Ale wieść gminna niesie, że basen i stara siedziba „Mediciny”, zostaną wyburzone. Miasto zmienia się błyskawicznie. Pozostają jednak punkty nienaruszalne – zabytkowe centrum i… szkieletor, który straszyć będzie pewnie jeszcze nasze wnuki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski