Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoda, że Mateuszowi Polaczykowi tak nie poszło na igrzyskach

ART
KAJAKARSTWO GÓRSKIE. Drugie miejsce Mateusza Polaczyka oraz 6. dwójki Piotr Szczepański - Marcin Pochwała - to najlepsze wyników Polaków podczas zawodów w Pucharze Świata w Pradze.

To były pierwsze po igrzyskach tak duże międzynarodowe zawody. W mocnej stawce nasi "górale" potwierdzili przynależność do światowej czołówki.

Pochodzący ze Szczawnicy Mateusz Polaczyk (Zawisza Bydgoszcz), jako wicemistrz globu z ubiegłego roku, w Londynie miał walczyć w K-1 o medal, a skończył na 4. pozycji. W Pradze zaś stanął na podium. Zaczął od spokojnego przejazdu w eliminacjach, w półfinale uzyskał 8. czas, w finale był 2., 1,18 s za Francuzem Etiennem Daillem. Na starcie zabrakło mistrza olimpijskiego Włocha Daniele Molmentiego, a pozostałym medalistom regaty nie wyszły. Srebrny w Londynie Czech Vavrinec Hradilek w finale ominął bramkę i był ostatni, brązowy Niemiec Hannes Aigner odpadł wcześniej, był dopiero 36.

- Szkoda, że Mateusz tak nie pojechał na igrzyskach. Czasem trzeba w ułamku sekundy podjąć decyzję, a teraz wybierał dobrze. Półfinał wprawdzie nie był najlepszy, ale w finale poprawił się - mówi trener kadry Janusz Żyłka-Żebracki.

Blisko finału w K-1 był też młodszy z braci Polaczyków, Rafał (Zawisza). Uzyskał w półfinale 16. wynik, a o tym, że nie awansował do ostatniego biegu, zdecydowały 2 punkty (sekundy) karne. Bez nich byłby wyżej od brata i później walczyłby w finale. 21. był pochodzący z Nowego Sącza Dariusz Popiela (Spójnia Warszawa).

W C-2 tradycyjnie liczyliśmy na ekipę KKK Kraków (byłych zawodników sądeckiego Startu) Szczepańskiego i Pochwałę. W półfinale byli na 7. miejscu, w finale "oczko" wyżej. - Ich przejazd półfinałowy był ładniejszy niż później finałowy. Popełnili jednak w końcówce błąd, który kosztował ich około dwóch sekund. W finale natomiast tylko tę końcówkę mieli lepszą, ale wszystkie wcześniejsze odcinki przepłynęli wolniej - mówi Żyłka-Żebracki.

W zawodach wzięła także udział osada Pienin Szczawnica Michał Wiercioch i Grzegorz Majerczak. Dla brązowych medalistów młodzieżowych MŚ i wicemistrzów Polski seniorów był to pierwszy występ w Pucharze Świata. Walkę o półfinał przegrali o 0,04 s i sklasyfikowani zostali na 21. pozycji. - Do Pragi pojechali w nagrodę. Nie startowali tam wcześniej. Głównym celem był awans do półfinału, zabrakło niewiele, a to przez punkty karne. Myślę jednak, że to było dla nich dobre przetarcie w tak mocnym gronie - dodaje szkoleniowiec.

Start nie wyszedł innym olimpijczykom. Grzegorz Kiljanek (LKK Drzewica) był w półfinale C-1 16. (34. lokata w eliminacjach przypadła Grzegorzowi Hedwigowi ze Startu). W przypadku Natalii Pacierpnik (KKK) w półfinale sędziowie uznali, że przejeżdżając nietypowo jedną z bramek, nie zrobiła tego poprawnie i dali jej 50 punktów karnych. Skończyło się 24. lokatą.

Seniorzy wybierają się na finał Pucharu Świata do Bratysławy, ale na koszt własny i klubów. Zabraknie tam Mateusza Polaczyka, który w tym czasie ma obowiązki w wojsku i Zawiszy. Młodzieżowcy z kolei przygotowują się do mistrzostw Europy w tej kategorii wiekowej, które odbędą się w Słowenii.

(ART)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski