Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkodliwe kosy. Nie ma sposobu, by je przepłoszyć

Grzegorz Tabasz
Z zimowych wakacji wrócili ci, których ani specjalnie nie lubię ani tym bardziej oglądać nie lubię. W moim ogrodzie buszują trzy pary kosów.

WIDEO: Krótki wywiad

Te trzy pary lada chwila zbudują gniazda, wyprowadzą potomstwo, a jest to ostatnia rzecz jakiej pragnę. Pewnie pomyślicie, iż zgłupiałem. I co mi te kosy winne. Wszak tak pięknie śpiewają. A owszem, winne!

Minionym latem skutecznie wyjadły wszystkie owoce w ogrodzie. Od nadkłutych jabłek, które później zgniły po wyzbierane sztuka po sztuce borówki, maliny i porzeczki. Jesienią nie oszczędziły nawet derenia jadalnego. Nie wspomnę o winoroślach. I nie ma na nie mocnych. Nie zakryję każdego krzewu czy drzewa siatką chroniąca od ptaków.

Nie mam sposobu, by je przepłoszyć, gdyż żerują po cichutku, w pojedynkę lub w parze. Człowiek wychodzi do ogrodu, a po owocach, które wczoraj jeszcze były nie ma śladu. To znaczy ślady są. Ptasie odchody, które bezbłędnie wskazują winnych. Ile razy przyłapałem je na gorącym uczynku!

Gorzko żałuje, iż parę lat temu karmiłem zimujące kosy połówkami jabłek nabitymi na patyczek. Na własnej piersi wyhodowałem sobie potwora, bo te ptaki to ewidentne potomstwo owego ptaka, którego zwę obiektem zero. Strach na wróble nie działa, więc póki co, straszę je klaskaniem, okrzykami i tym podobnymi sztuczkami. Zatrudnię jastrzębia lub innego myszołowa! Cena nie gra roli!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski