Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła na kółkach odwiedza osiedla

WALCZ
Fot. Grzegorz Ziemiański
Fot. Grzegorz Ziemiański
AKCJA EDUKACYJNA. - Pokazujemy dzieciom, że mając niewiele, mogą bardzo dużo zrobić - mówi Agnieszka Wróbel z Fundacji Teatru Ludowego.

Fot. Grzegorz Ziemiański

Pani Agnieszka wraz z wolontariuszami codziennie przemierza ulice i osiedla Nowej Huty, poszukując dzieci chętnych do nauki w tzw. mobilnej szkole. Wymyślił ją Arnoud Raskin, Belg, który skończył studia techniczne. Chciał wykorzystać swoją wiedzę dla dobra dzieci i wpadł na pomysł stworzenia mobilnej szkoły. W ten sposób powstała niestandardowa placówka, która mieści się w wózku prowadzonym przez wolontariuszy. Jest tam wiele plansz, a każda służy do nauki innego przedmiotu. - Plansze wymieniamy w zależności od wieku dzieci i ich zainteresowań - mówi Agnieszka Wróbel.
Szkoła działa wiosną i latem. W ciągu roku szkolnego regularnie odwiedza osiedla: Kazimierzowskie, Młodości i Złotej Jesieni oraz ulice Sikorki i Morcinka. W wakacje wolontariusze codziennie, od godziny 11, odwiedzają inne miejsce w Nowej Hucie. Początek każdej lekcji jest zazwyczaj trudny. Dzieci są nieufne i nie podchodzą do wolontariuszy. - Nie namawiamy ich, nie nalegamy. One same muszą się do nas przekonać. Zazwyczaj zaczynamy bawić się tablicami, albo grać w piłkę, aby pokazać im, jak dobrze się bawimy - mówi Agnieszka Wróbel. Mobilna Szkoła uczy między innymi: biologii, matematyki, języka polskiego, a także tolerancji. - Mamy plansze, które opowiadają o ludziach z całego świata, różnych ras, różnie wyglądających. To oswaja dzieci z odmiennością - wyjaśnia Wróbel. Najważniejszą zasadą szkoły jest uczenie przez zabawę. Stąd wszystkie plansze są bardzo kolorowe, pełne obrazków, można po nich malować i zmieniać ich kolejność.
- W życiu nie widziałem, że szkoła może tak wyglądać. Nigdy nie widziałem tylu zabawnych rzeczy - mówi kilkuletni Artur, który porzucił zabawę w piaskownicy dla mobilnej szkoły. A Agnieszka Wróbel tłumaczy, że sukces tego pomysłu tkwi w kreatywności zarówno wolontariuszy jak i dzieci. - Tylko od nas zależy, co zrobimy z tymi paroma prostokątnymi planszami, jaki świat z nich wyczarujemy - dodaje Wróbel.
(WALCZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski