ZAKOPANE. Nie wystarczy i tak konieczny remont istniejącej drogi do szkoły - trzeba stworzyć alternatywny dojazd i parking
- Wolę na chwilę stanąć na przystanku niż wjeżdżać w tę uliczkę - potem trudno wyjechać spod szkoły "pod prąd" innych aut - mówi jeden z rodziców. Wielu kierowców na przystanku busów na Kościeliskiej zatrzymuje się jednak na dłużej, odprowadzając dzieci do samej szkoły i nieraz całkowicie go blokując. Do najgroźniejszych sytuacji dochodzi, gdy dzieci pod szkołą "wyrzucają" kierowcy jadący od strony Krzeptówek. Zatrzymują się oni wprost na ulicy, a ich dzieci przebiegają przez krętą w tym miejscu Kościeliską.
Narzekania zakopiańczyków na dojazd i parkowanie wkoło "dwójki" dotarły też do radnych. - Dzwonią rodzice, nauczyciele - tam po wakacjach znów robi się naprawdę niewesoła sytuacja - mówi radna Marzena Mitan Abel. - Jak przychodzi początek roku, czy czas wywiadówek - nie ma tam gdzie stanąć - wtóruje jej Władysław Łukaszczyk. Radny opozycji, wskazując, że problem nie pojawił się w tym roku, krytycznie ocenia też działania urzędu miasta w sprawie dojazdu do szkoły: - w sprawę szkoły na Skibówkach jestem zaangażowany od dawna, byłem na wielu spotkaniach, padały przyrzeczenia, których się później nie realizowało.
Jak odpowiadają urzędnicy magistratu, tym razem prace wokół dwójki będą realizowane - pomimo bardzo napiętego przyszłorocznego budżetu miasta ma to być jedno z nowych zadań do niego wpisanych. - Chodzi nie tylko o nową drogę, ale o całe otoczenie szkoły - przede wszystkim drugi wjazd, który być może udałoby się nam wykonać jeszcze w tym roku - zapowiada Bronisław Bublik, naczelnik Wydziału Inwestycji. Ponieważ ulica Kościeliska jest drogą wojewódzką, miasto na wykonanie nowego z niej zjazdu musiało uzyskać zgodę Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Powstanie nowego dojazdu do szkoły - połączonego z parkingiem na szkolnym terenie - nie oznacza rezygnacji urzędu miasta z remontu obecnej drogi. - Jeśli go nie zrobimy, to cała spadnie w dół - przyznaje Bublik. - Zakres tych robót się rozszerza, bo trzeba wykonać regulację rzeki, wysoki i długi mur oporowy i dopiero wtedy przebudowywać drogę. Nie obędzie się pewnie bez sporów z mieszkańcami, chyba, że zrozumieją, iż zabezpieczamy dojazd także do ich domów.
(LK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?