Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła promująca zdrowie spuszcza ścieki do rzeczki [WIDEO]

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
fot. andrzej banaś
Środowisko. Za zanieczyszczanie potoku grozi mandat, który wynosi tylko 500 zł. Straty, które z tego powodu poniosło środowisko, mogą być jednak poważne. Ścieki komunalne zabijają wszystkie organizmy żywe.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zajął się sprawą szkoły przy ul. Żabiej 20 w Krakowie, która zamiast do kanalizacji odprowadza ścieki z toalet i stołówki wprost do potoku Drwinka w pobliżu zabytkowego parku Jerzmanowskich.

- To pierwszy znany mi przypadek, aby szkoła, której celem jest m.in.edukacja ekologiczna dzieci, odprowadzała ścieki do wody - mówi Paweł Ciećko, wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Krakowie. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak krakowska radna Grażyna Fijałkowska wezwała nad potok policję, kiedy woda przybrała w nim kolor czerwony. - Myślałam, że płynie tam krew - mówi radna.

Autor: Agnieszka Maj

Okazało się jednak, że to ścieki z mieszczącego się w pobliżu gimnazjum i szkoły podstawowej. Nikt nie wie dokładnie, od ilu lat trwa ten proceder i jak do niego doszło. - Prawdopodobnie w czasie remontu ktoś przez pomyłkę podpiął kanalizację ściekową do deszczowej - mówi Robert Żurek, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Krakowie.

Mieszkańcy od lat skarżą się, że z potoku Drwinka wydobywa się fetor. - Kilka razy zgłaszaliśmy straży miejskiej, że woda jest zatruta. Nikt jednak do tej pory nic z tym nie zrobił - mówi pan Ryszard, który ma dom w pobliżu Drwinki.

Za zanieczyszczanie potoku Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska może nałożyć mandat, który wynosi tylko 500 zł. Straty, które z tego powodu poniosło środowisko, mogą być jednak poważne. Ścieki komunalne doprowadzają do usuwania tlenu z wody, a w konsekwencji - do zabijania wszystkich organizmów żywych.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że placówka przy ul. Żabiej należy do Krakowskiej Sieci Szkół Promujących Zdrowie. Ostatnio jej uczniowie wzięli udział w zajęciach „Jestem przyjacielem Ziemi”, podczas których sortowali śmieci na czas oraz malowali plakaty ekologiczne.

Dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 4 przy ul. Żabiej odmówiła udzielenia nam informacji w tej sprawie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie wiedziała, gdzie odprowadzane są ścieki.

Szkoła spuszcza ścieki do Drwinki

Służby ochrony środowiska i urzędnicy z magistratu badają, jak to się stało, że szkoła przy ul. Żabiej w Prokocimiu spuszcza ścieki z toalet i stołówki wprost do potoku Drwinka, który płynie obok zabytkowego parku Jerzmanowskich.

Sprawa do tej pory nie wyszłaby na jaw, gdyby nie interwencja radnej miejskiej Grażyny Fijałkowskiej. - Byłam na spacerze w parku, kiedy zobaczyłam, że w Drwince płynie całkiem czerwona woda. Przestraszyłam się, że to może być krew i zadzwoniłam po policję - opowiada radna. Na miejscu pojawili się także urzędnicy z Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa. Wspólnie znaleźli kanalizacyjny wypust, który wychodził z ul. Żabiej do potoku Drwinka.

Po kilku dniach na miejscu pojawili się pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Przy użyciu specjalnego robota odkryli, że rury odprowadzające ścieki z toalet i stołówki szkolnej zostały połączone z kanalizacją deszczową. I tak fekalia trafiają do rzeczki.

O sprawie powiadomiony został Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. - Na razie sprawdzamy, jak długo ten proceder trwa, chcemy także przeprowadzić badania laboratoryjne, aby sprawdzić, co dostawało się do Drwinki - mówi Ryszard Listwan, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.

Przyznaje, że to niezwykły przypadek. - Nie przypominam sobie, aby jakaś szkoła spuszczała ścieki do rzeki - mówi Ryszard Listwan.

Nie wiadomo, jak długo zanieczyszczany był w ten sposób potok Drwinka. Mieszkańcy jednak wiele razy zgłaszali Straży Miejskiej, że rzeczka ma podejrzany kolor. - Zazwyczaj była czerwona, a raz zielona - mówi pan Ryszard, który mieszka w pobliżu.

Interwencje jednak nigdy nie zakończyły się wykryciem sprawców. - Tam zawsze śmierdziało. Kilka lat temu o zanieczyszczanie rzeczki podejrzewany był sklep Tesco, ale kontrola nic nie wykazała. Generalnie nikt nie wiedział, co się dzieje, a to mogło trwać nawet od 30 lat - uważa radna Grażyna Fijałkowska.

Dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 4 odmówiła udzielenia nam informacji w tej sprawie.

Za spuszczanie ścieków do rzeki grozi tylko 500 zł mandatu, który może zostać nałożony na... Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, ponieważ to ta jednostka jest odpowiedzialna za kanalizację deszczową w Krakowie.

Na razie ścieki w dalszym ciągu dostają się do Drwinki. Na jutro zaplanowane jest spotkanie pracowników ZIKiT, w czasie którego mają zapaść decyzje, w jaki sposób rozwiązać problem.

Urzędnicy nie są w stanie powiedzieć, kiedy szkoła przestanie zatruwać środowisko. - Robimy wszystko, aby jak najszybciej została podpięta do odpowiedniej kanalizacji - mówi Jan Machowski z biura prasowego magistratu. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zadeklarowało, że pokryje koszty prac.

W skład zespołu szkół integracyjnych przy ul. Żabiej wchodzi podstawówka i gimnazjum. W sumie uczy się tam ok. 800 dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski