Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła w Pstroszycach I nie będzie filią jedynki

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Miechów. Najpierw było bardzo szybkie spotkanie połączonych komisji, a potem krótka, ale zakończona oklaskami sesja Rady Miejskiej. Brawa były wyrazem zadowolenia z faktu, że Szkoła Podstawowa w Pstroszycach I będzie działać w dotychczasowej formie.

Burmistrz Dariusz Marczewski postanowił wycofać przygotowany projekt uchwały, mówiący o przekształceniu placówki w filię Szkoły Podstawowej nr 1 w Miechowie. Według jego założeń w Pstroszycach I miałyby pozostać tylko klasy I-III. Starsi uczniowie uczyliby się w Miechowie. Za takim rozwiązaniem przemawiała mała liczba uczniów SP w Pstro-szycach I (jest ich obecnie 44), a co za tym idzie wysokie koszty utrzymania placówki.

Projekt wywołał ostrą dyskusję w gronie radnych, ale też zmobilizował do działania przedstawicieli lokalnego środowiska. W obronę szkoły zaangażował się mocno miejscowy proboszcz ks. Krzysztof Gadowski, rodzice, nauczyciele i sołtysi wsi, wchodzących w skład szkolnego obwodu.

Burmistrz Marczewski nie ukrywa, że ta akcja podjęta w obronie placówki wpłynęła na jego decyzję. - Cieszę się z tego, że zaproponowana przeze mnie zmiana, wreszcie obudziła lokalną aktywność. Pobudziła ludzi do działania. Mieszkańcy pokazali, że bardzo im na szkole zależy i są w stanie zrobić wiele dla jej uratowania - mówi.

Mieszkańcom udało się zebrać 51 podpisów pod deklaracją mówiącą o tym, że od 1 września rodzice poślą swoje dzieci do szkoły w Pstro-szycach. To bardzo ważne, bo do tej pory część rodziców posyłało swoje dzieci do szkół nie tylko do innych szkół miechowskich, ale nawet poza teren gminy.

Sołtysi zadeklarowali z kolei, że będą chcieli, by część środków funduszu sołeckiego, była przeznaczana na rozwój szkoły.

To wszystko sprawiło, że wniosek o wycofanie projektu przekształcenia szkoły został przyjęty jednogłośnie. - Ja jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Uważam, że uczniom w wieku szkoły podstawowej najlepiej jest w ich własnym środowisku. Cieszę się, że udało się przekonać kolegów radnych do tego, by nie patrzyli na szkołę tylko przez pryzmat ekonomii, ale przede wszystkim z perspektywy dobra dzieci - mówi radna Lidia Baranowska, która na ubiegło-tygodniowym posiedzeniu komisji, wspólnie z Ewą Siudak, najsilniej broniły szkoły w Pstroszycach. Dodaje, że przekształcenie szkoły w filię mogło dać efekt odwrotny od zamierzonego, gdyż rodzice zapowiadali przeniesienie uczniów poza gminę, zamiast kierowania ich do miechowskiej „jedynki”.

Jak mówi burmistrz Marczewski poniedziałkową decyzję należy traktować jako szansę daną ludziom, którym na przyszłości szkoły zależy. - Poproszono nas, by z decyzją o zmianie formy szkoły wstrzymać się przez rok. I my na to przystaliśmy, ale będziemy się bacznie przyglądać temu, co się w szkole dzieje. Nikt z nas nie zapomina, jakie koszty ponosi gmina na utrzymanie oświaty - zaznacza.

Lidia Baranowska również ma nadzieje, że pstroszyckie środowisko stanie na wysokości zadania i zrobi wszystko, by szkoła mogła tu działać bez niepotrzebnych zawirowań. - Każdemu należy dać szansę i widzę, że ci ludzie są z tego powodu ogromnie zadowoleni - podkreśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski