Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła zawodowa, która uczy nie tylko rzemiosła

Rozmawiał Janusz Michalczak
Mikołaje w Rzemieślniczej Zasadniczej Szkole Zawodowej Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości
Mikołaje w Rzemieślniczej Zasadniczej Szkole Zawodowej Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości Archiwum M MIRiP
Edukacja. O zadaniach, jakie stoją przed szkołą zawodową, rozmawiamy z TOMASZEM KOWALIKIEM, zastępcą dyrektora w Małopolskiej Izbie Rzemiosła i Przedsiębiorczości

- Powołanie do życia Rzemieślniczej Zasadniczej Szkoły Zawodowej, która funkcjonuje pod egidą Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości jest niewątpliwie jednym z sukcesów tej instytucji. Jaka idea przyświeca Waszej szkole?

- Zależało nam przede wszystkim na położeniu nacisku na praktykę zawodową. Chcemy, aby nasi uczniowie mieli jej jak najwięcej.

Kierujemy się ideą kształcenia uczniów w tych zawodach, na które występuje duże zapotrzebowanie. Dotyczy to między innymi tak zwanych zawodów zanikających, coraz rzadszych, takich jak tapicer, dekarz, kominiarz, a nawet złotnik-jubiler.

Jednocześnie zależy nam na tym, aby młodzież, która przychodzi do naszej szkoły, czuła się związana z samym Krakowem. Stąd wiele elementów edukacji dotyczy właśnie naszego miasta, jako miejsca, z którym nasi uczniowie wiążą plany na przyszłość.

Chcemy, aby nasza młodzież bardzo dobrze rozumiała potrzeby gospodarki miejskiej. Zamierzamy przybliżyć uczniom najnowsze inwestycje Krakowa, poprzez organizację wycieczki po mieście „Tramwajem w krakowską nowoczesność”. Istotne jest dla nas, aby nasza młodzież regularnie uczestniczyła w wydarzeniach kulturalnych. Ostatnio zorganizowaliśmy w szkole wystawę malarstwa Zbigniewa Beksińskiego.

To bardzo ambitny projekt.

Zaangażowaliśmy także młodzież do udziału w pochodzie mikołajowym i zakończoną sukcesem próbę bicia Polskiego Rekordu Osobliwości. Młodzi ludzie chcą brać udział w takich przedsięwzięciach. Potrzebują do tego jedynie odpowiedniej motywacji oraz wsparcia ze strony kadry pedagogicznej.

- Krakowski rynek pracy ma opinię trudnego. Brakuje pracodawców, którzy byliby skłonni zatrudniać młodych ludzi.

- Izba pojmuje swoją rolę jako pośrednika, mediatora pomiędzy uczniami, ich rodzicami, a także pracodawcami. Staramy się dobrze rozpoznać potrzeby wszystkich tych stron.

- Z informacji, którymi dysponuję, wynika, że szkoła MIRiP jest swoistym eksperymentem, cieszy się dużą popularnością. Podobno nie możecie narzekać na brak uczniów...

- Miniony roku szkolny rozpoczynaliśmy z 19 uczniami, w tym - mamy ich 65. Oferujemy mało liczne klasy, w których każdy uczeń zostanie dostrzeżony. Sami organizujemy dla uczniów praktyki u najlepszych rzemieślników zrzeszonych w Małopolskiej Izbie Rzemiosła i Przedsiębiorczości, gdzie młodzi ludzie mogą nie tylko uczyć się od mistrzów, ale także poznać realia wykonywanego zawodu.

Kolejnym atutem są finansowane przez Izbę dopłaty do przejazdów dla osób dojeżdżających spoza Krakowa, a także stypendia fundowane dla tych, którzy uzyskują bardzo dobre wyniki w nauce. Dotujemy także udział uczniów naszej szkoły w życiu kulturalnym Krakowa. Na przykład ostatnio byli oni w Operze na „Dziadku do orzechów”. Myślę, że uczniowie dostrzegają korzyści wynikające z nauki w naszej szkole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski