W każdym supermarkecie można teraz znaleźć dział przepełniony różnego rodzaju zeszytami, kredkami, piórnikami i tornistrami. - Wybór jest tak duży, że ciężko jest szybko podjąć decyzję - mówi Ewa Balicka, która wczoraj przyjechała do jednego z krakowskich sklepów Tesco. - Jesteśmy tutaj już ponad pół godziny i jak na razie wybrałyśmy dopiero zeszyty - dodaje pani Ewa.
Skompletowanie szkolnej wyprawki nie jest łatwe, ponieważ nauczyciele często mają szczegółowe wytyczne dla rodziców, które artykuły mają kupić dla swoich pociech. - W szkole mojego syna niektórzy nauczyciele wymagają, aby dzieci pisały tylko w zeszytach z grubą okładką - mówi Agnieszka Róg. - Syn natomiast woli pisać w zeszytach z miękką okładką i robi się mały problem - kwituje z uśmiechem kobieta.
Problem jest także z tym, co na okładce. Trendy w szkolnej modzie są bardzo dynamiczne, bo dziecięce upodobania zmieniają się po każdym pojawieniu się nowego bohatera.
- W tamtym roku królowała Violetta - gwiazda disneyowskiego serialu dla dzieci. W tym roku bardziej popularna już jest Soy Luna, bohaterka argentyńskiej telenoweli - mówi pani Justyna, sprzedawczyni w sklepie Empik. Większość artykułów szkolnych w sklepie jest pokryta zdjęciami bohaterek seriali dla dzieci.
Jednak nie wszystkim rodzicom się to podoba. - Rok temu kupiłam córce plecak z Violettą, a w tym roku będę musiała kupić nowy, bo dziecko stwierdziło, że jest już niemodny - wyjaśnia poirytowana pani Maria.
Chłopcy są zdecydowanie mniej wybredni w tej kwestii. - Syn od dawna jest fanem klubu piłkarskiego FC Barcelona i zawsze szuka przyborów z symbolem tej drużyny - opowiada Mariusz Michalski. Dziecko pana Mariusza ma ułatwioną sprawę w tym roku, ponieważ po tegorocznych Mistrzostwach Europy w Piłce Nożnej, wśród dzieci znowu pojawiło się większe zainteresowanie tym sportem. Firmy produkujące zabawki i akcesoria dziecięce jak zwykle wyszły na przeciw ich oczekiwaniom i wypuściły na rynek różnego rodzaju produkty nawiązujące do najpopularniejszych piłkarzy.
Rodzice narzekają na wysokie ceny artykułów szkolnych i starają się szukać promocyjnych ofert. - Kiedyś jeździłam do hurtowni papierniczych, które są pod Krakowem, bo tam różnica w cenie zeszytu sięgała nawet do dwóch złotych - opowiada Agnieszka Róg. W tym roku kobieta wraz z mężem i nastoletnim synem postanowili zrobić zakupy w Krakowie, ponieważ dzięki wsparciu przyznawanemu w ramach rządowego programu “Rodzina 500+” mogą sobie pozwolić na większe wydatki. - Paweł dostanie podręczniki od Ministerstwa Edukacji Narodowej, ale na same przybory i nowy plecak będziemy musieli wydać przynajmniej 500 złotych - mówi Tomasz Róg. - Nasza córka jest w liceum i dla niej musimy kupić książki- dodaje mężczyzna. Jego zdaniem ceny podręczników do nauki języków obcych w szkołach średnich są zdecydowanie za wysokie: trzeba zapłacić nawet 150 za komplet do jednego języka.
Podczas zakupów rodzice zwracają uwagę nie tylko na cenę, ale też i na jakość produktów. - Zawsze kupuję kredki z dobrej i sprawdzonej firmy, bo wolę trochę więcej dołożyć i mieć pewność, że córka nie połamie ich już w pierwszym tygodniu - mówi Ewa Balicka.
Również wybór dobrego tornistra jest ważny. - Dzieci muszą dźwigać kilka kilogramów na swoich plecach, dlatego odpowiednio wyprofilowany plecak to podstawa - dodaje Tomasz Róg. W sklepach można znaleźć tornistry już od 50 zł, ale te trwalsze i z modnym wzorem kosztują minimum dwa razy tyle.
Średnio za szkolną wyprawkę bez podręczników trzeba zapłacić ok. 500 zł. Do tego dochodzi cena kompletu książek: od 200 do 600 zł w zależności od rodzaju szkoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?