Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoły mają być dostosowane do oczekiwań pracodawców

Zbigniew Bartuś
Kształcenie kadr. Właściciele firm od lat narzekają, że – mimo wysokiego bezrobocia – nie mogą znaleźć odpowiednio wykształconych i kompetentnych pracowników. Dlatego Urząd Marszałkowski inwestuje w szkolnictwo zawodowe.

Przybywa bezrobotnych z dyplomem licencjata, a nawet magistra, już prawie połowa absolwentów zarejestrowanych w Grodzkim Urzędzie Pracy w Krakowie skończyła jakieś studia.

Równocześnie małopolskim firmom trudno znaleźć wykwalifikowanych pracowników, przedsiębiorcy notorycznie narzekają na obniżającą się, ich zdaniem, jakość kształcenia w wielu szkołach.

Od lat mówi się o konieczności nawiązania ściślejszej współpracy między szkolnictwem a pracodawcami oraz o potrzebie renesansu – mocno zaniedbanego po upadku PRL – szkolnictwa zawodowego.

W Austrii lub Niemczech, gdzie istnieje taka współpraca i edukacja zawodowa ma niezmiennie silną pozycję w systemie edukacji, bezrobocie młodych należy do najniższych na świecie (w Austrii – 5 proc.!). W Polsce bezrobotny jest co czwarty młody człowiek, a w niektórych rejonach kraju – nawet co drugi. W naszym regionie odsetek ten wynosi średnio 30 proc.

Władze Małopolski zauważyły tę groźną tendencję i od kilku lat starają się jej przeciwdziałać, inwestując potężne unijne środki w modernizację kształcenia zawodowego. W sumie do końca tego roku pójdzie na ten cel 140 mln zł. Dzięki temu uda się wyposażyć w nowoczesny sprzęt blisko 200 szkół, a w kursach, szkoleniach i zajęciach dodatkowych weźmie udział 37 tysięcy uczniów. Szkolą się również nauczyciele.

Efekty są bardzo zachęcające, więc w nowym Regionalnym Programie Operacyjnym na lata 2014–2020 (który wystartuje najpewniej z początkiem przyszłego roku) Urząd Marszałkowski zapisał kolejne silne wsparcie dla szkolnictwa zawodowego. – Celem jest podniesienie jakości kształcenia i dostosowanie go do potrzeb rynku pracy – wyjaśnia Roman Ciepiela, wicemarszałek województwa.

Dodaje, że uczniowie muszą zdobywać wiedzę i umiejętności w warunkach jak najbardziej zbliżonych do rzeczywistego miejsca pracy – stąd inwestycje w doposażenie/wyposażanie. Zdaniem marszałka, kluczową rolę odgrywa jednak współpraca z pracodawcami. – Powinni oni aktywnie uczestniczyć w tworzeniu programów nauczania oraz w procesie zapewniania uczniom stażów – mówi.

O tym, jak to robić mądrze i skutecznie, rozmawiać będziemy w najbliższy poniedziałek w Międzynarodowym Centrum Kultury przy krakowskim Rynku podczas debaty pt. „Zawód, który nie sprawi zawodu”, zorganizowanej wspólnie przez „Dziennik Polski” i samorząd województwa. Wezmą w niej udział przedstawiciele przedsiębiorców, dyrektorzy i nauczyciele szkół różnych szczebli, naukowcy, urzędnicy.

Na podstawie najświeższych badań pokażemy, co siedzi w głowach i sercach małopolskiej młodzieży, jak się to ma do oczekiwań pracodawców i na ile obecny system edukacji uwzględnia z jednej strony aspiracje i plany młodych, a z drugiej potrzeby rynku pracy.

Dyskusja zapowiada się bardzo ciekawie, zwłaszcza że część jej uczestników powątpiewa, by udało się dziś stworzyć idealny i trwały system kształcenia zawodowego: po prostu zbyt szybko zmieniają się wymagania dotyczące poszczególnych zawodów, ba, niektóre fachy znikają, a pojawiają się nowe, o których jeszcze parę lat temu nikomu się nie śniło.

Pewne jest, że musimy w Polsce inaczej niż w minionych latach spojrzeć na szkolnictwo zawodowe, zdjąć z niego odium „tego gorszego”, uświadomić młodzieży, że najlepsze szkoły zawodowe zostają daleko w tyle pod względem jakości kształcenia – a więc i przyszłych szans na rynku pracy – przeciętne ogólniak, a nawet wyższe uczelnie.

Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę, że wśród bezrobotnych absolwentów od lat dominują sprzedawcy, kucharze i mechanicy, a za nimi piekarze (cukiernicy) oraz murarze i fryzjerzy – a jednocześnie przedstawiciele dokładnie tych samych profesji są najbardziej poszukiwani przez pracodawców. Dlaczego?

– Chodzi właśnie o jakość kształcenia. Mnie nie interesuje po prostu piekarz, tylko dobry piekarz, nauczony fachu jak trzeba, a nie „umiejący piec chleb teoretycznie” – mówi Kazimierz Czekaj z Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski