Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlaban był podniesiony

GEG
Około godz. 17.50 Janusz Kulig, jadący fiatem stilo, został zmiażdżony przez pociąg na przejeździe w Rzezawie. O godz. 18.40 stwierdzono śmierć 35-letniego rajdowca.

(INF. WŁ.) Wczoraj w Rzezawie koło Bochni zginął Janusz Kulig - wielokrotny mistrz Polski i wicemistrz Europy w rajdach samochodowych.

   Fiat stilo prowadzony przez Janusza Kuliga jechał od strony trasy A4 w kierunku centrum wsi. Około godz. 17.50 znalazł się na przejeździe kolejowym, gdzie został uderzony w bok (od strony kierowcy) przez pociąg pospieszny jadący w kierunku Brzeska i Tarnowa. Ekipa ratunkowa bocheńskiej straży pożarnej przyjechała na miejsce chwilę po wypadku. Aby dostać się do kierowcy, trzeba było rozcinać wrak pojazdu. O godzinie 18.40 stwierdzono śmierć 35-letniego rajdowca.
   Według relacji świadków, w chwili wypadku szlaban był podniesiony. Policji nie udało się wczoraj wyjaśnić dlaczego. Pracująca przy przejeździe 50-letnia dróżniczka doznała szoku. Ustalono jedynie, że była całkowicie trzeźwa.
   Pojazd, który wjechał pod koła rozpędzonego pociągu (pospieszne nie zatrzymują się w Rzezawie), został doszczętnie zniszczony. Szczególnie z przodu i lewej strony. Siła uderzenia była tak wielka, że auto ścięło metalowy słup stojący obok szosy, a silnik został wyrzucony na odległość około 20 metrów.
   Ofiarę wypadku policjanci zidentyfikowali dopiero po znalezieniu prawa jazdy pochodzącego z Łapanowa słynnego kierowcy rajdowego i sprawdzeniu, że nie ma go w miejscu zamieszkania.
   - Jak powiedział mi maszynista, widział wjeżdżający na tory samochód i dawał ostrzegawcze sygnały świetlne oraz dźwiękowe, jednak auto nie zatrzymało się - relacjonuje komisarz Krzysztof Dymura z zespołu prasowego KWP w Krakowie, który był na miejscu wypadku. - _Pociąg nie był już w stanie się zatrzymać. _Maszynista pociągu był trzeźwy. (PK, JUR, PAP)

ZACZYNAŁ NA "MALUCHU"

   Janusz Kulig urodził się 19 października 1969 r. w Łapanowie koło Krakowa. Karierę rajdową rozpoczął fiatem 126p w 1991 roku startem w "Kryterium Asów" organizowanym przez Automobilklub Krakowski. W roku 1992 wywalczył na "maluchu" II miejsce w mistrzostwach Polski w swej klasie.
   Kolejnymi samochodami w jego karierze były - toyota corolla, opel kadett grupy N, na którym wywalczył tytuł wicemistrza kraju w 1994 r. W 1995 roku zdobył tytuł mistrza Polski w swojej klasie, jadąc oplem kadettem grupy N. Następnie startował oplem astrą GSI grupy A, sięgając po tytuł wicemistrza kraju. W latach 1997-98 startował samochodem renault megane maxi. Już w pierwszym sezonie zdobył tytuł mistrza Polski w klasyfikacji generalnej oraz w klasie F-2. Następnie zdobył tytuł mistrza strefy Europy Środkowej. W 1998 r. był drugi w Mistrzostwach Polski i wygrał mistrzostwa FIA strefy Europy Centralnej.
   W 1999 roku rozpoczął starty autem klasy WRC. Za kierownicą forda escorta WRC sięgnął po tytuł wicemistrza Polski w klasyfikacji generalnej i powtórzył sukces w mistrzostwach Europy Centralnej. Dwa kolejne sezony to starty fordem focusem WRC i dwa tytuły mistrza kraju w klasyfikacji generalnej. W 2001 roku, w przerwach między startami krajowymi, Kulig uczestniczył w rajdowych mistrzostwach Słowacji zajmując w nich pierwsze miejsce.
   Kulig startował również z powodzeniem w rajdowych mistrzostwach Europy, a największym sukcesem było w 2002 roku drugie miejsce w klasyfikacji końcowej i tytuł wicemistrza Europy.
   W sezonie 2003 uczestniczył w mistrzostwach świata samochodów produkcyjnych, startując mitsubishi lancer grupy N. Uczestniczył m.in. w Rajdzie Szwecji, Corona Rally w Meksyku, w Rajdzie Nowej Zelandii. W Rajdzie Niemiec zajął trzecie, a w Rajdzie Korsyki czwarte miejsce w kategorii samochodów produkcyjnych. (PAP)

Wielki

   - Janusz był wspaniałym zawodnikiem, jestem przerażony, popłakałem sobie - powiedział Krzysztof Hołowczyc na wieść o śmierci Janusza Kuliga.
   - Polskich dróg nie ma co oznaczać czarnymi punktami. Za chwilę wejdziemy do Europy i wtedy Polska zostanie oznaczona, jako jeden wielki czarny punkt drogowy. Nikt z nas nie zdaje sobie sprawy, jak blisko ocieramy się o śmierć wsiadając do samochodu. To jest parę tysięcy ludzi odchodzących co roku, giniemy jak na wojnie, wariactwo - mówił wczoraj rajdowiec łamiącym się głosem. (PAP)

Fatalny stan przejazdów KOLEJOWYCH

   (INF. WŁ.) W całej Polsce jest około 17 tys. przejazdów przez tory kolejowe. Tylko 3,2 tys. to przejazdy strzeżone, 400 kolejnych posiada automatycznie opuszczane szlabany, 1,4 tys. oprócz oznakowania ma specjalną sygnalizację świetlną, a pozostałe - tylko oznakowanie. W Małopolsce na ponad 1,2 tys. przejazdów tylko przy ok. 300 pracują dróżnicy.
   Już w 2000 r. Najwyższa Izba Kontroli wytknęła PKP, że zmniejsza się liczba przejazdów strzeżonych. W 1997 r. dróżnicy opuszczali szlabany przy 3 559 skrzyżowaniach dróg z torami kolejowymi, dwa lata później - przy 3 465. Przez kolejne 3 lata liczba strzeżonych przejazdów kolejowych spadła o ponad 200.
   Z danych Ministerstwa Infrastruktury wynika, że zaledwie 22,7 proc. przejazdów kolejowych jest w dobrym stanie technicznym, na ocenę dostateczną zasługuje 63 proc., a 14,3 proc. - na niedostateczną. Trochę lepszy jest stan urządzeń na tych przejazdach, bo 55,7 proc. jest w dobrym stanie, zaś 37,3 proc. - w dostatecznym.
   Brak odpowiednich zabezpieczeń przed wjazdem z drogi na tory kolejowe jest przyczyną stosunkowo niewielkiej liczby wypadków (choć z drugiej strony 72 proc. wypadków kolejowych to zdarzenia na przejazdach). Gdy jednak rozpędzony pociąg najedzie na samochód, skutki tego są zazwyczaj tragiczne. W 1997 r. na przejazdach kolejowych doszło do 191 wypadków, w których zginęły 63 osoby, a 128 zostało rannych. Rok później było 226 wypadków - 75 zabitych i 151 rannych. Przez kolejne lata liczba wypadków na przejazdach zawsze przekraczała 250 - w 2000 r. doszło do 262 wypadków, w 2001 r. - do 279, a w 2002 - do 257.
(GEG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski