„Szlachetna Paczka” cały czas w pogotowiu. Ratowników cieszy to, że będą mogli pomóc

- To bardzo cenne, że wszyscy pracownicy złożyli się, by pomóc wybranej rodzinie - podkreśla Zdzisław Procki, dyrektor Pogotowia. - Akcję zbiórki w ramach Szlachetnej Paczki zorganizowaliśmy pierwszy raz, ale widząc tak wspaniały oddźwięk, na pewno będziemy w niej uczestniczyć corocznie - dodaje ratownik Michał Rokosz, koordynator akcji w pogotowiu.

Pieniędzy na pewno starczy na wszystko, co potrzebuje wskazana rodzina. Będzie m.in. żywność, środki czystości, odzież. - Wybieramy się na zakupy. Wszystko ładnie zapakujemy i zawieziemy do głównego magazynu, skąd paczka zostanie dostarczona naszej rodzinie przez wolontariuszy - zapowiada Michał Rokosz. Dodaje, że wszystkich cieszy to, że inni będą się cieszyć z ich pomocy.

Ofiarodawcy nie znają obdarowywanych. Wiedzą tylko jakie mają potrzeby.

Darczyńcy dostarczą wszystkie prezenty do magazynu centralnego, znajdującego się od lat w Zespole Szkół Techniczno-Ekonomicznych. Wolontariusze rozwożą je do konkretnych osób i rodzin. W 2015 r. było ich ponad 60. Trafiły do rodzin z gmin Skawina i Brzeźnica. W tym będzie o połowę mniej. - Zmniejszył się nasz rejon tylko do gminy Skawina, ponadto poprawił się status rodzin wielodzietnych, otrzymujących pięćset plus. Skupiliśmy się więc na osobach samotnych, starszych, chorych, niepełnosprawnych - tłumaczy Agnieszka Stefanowicz, liderka ubiegłorocznej akcji w ZST-E.

W tym roku koordynację przejęła Anna Kosakowska.