Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlachetna Paczka jak gwiazdka z nieba

Paulina Marcinek
Maria Sitko z Tarnowa, na widok prezentów nie kryła wielkiego wzruszenia. - Nigdy jeszcze tyle darów nie dostałam - przyznała
Maria Sitko z Tarnowa, na widok prezentów nie kryła wielkiego wzruszenia. - Nigdy jeszcze tyle darów nie dostałam - przyznała Fot. Paulina Marcinek
Tarnów. Schorowanej Marii Sitko i jej synowi w przeżyciu świąt pomogą prezenty, które dostali w ramach akcji Szlachetna Paczka. Takich rodzin jest 85.

- To wszystko dla mnie? - pytała z niedowierzaniem 82-latka, kiedy w sobotnie popołudnie wolontariusze Szlachetnej Paczki wnosili do jej malutkiego mieszkania pięć dużych pudeł z prezentami. Dary wypełniły niemal cały pokój.

- Jestem bardzo wdzięczna. Z całego serca dziękuję osobom, które zrobiły mi taką niespodziankę - ocierała łzy wzruszenia. Pani Maria nie kryła radości z wszystkich prezentów. Jej uwagę od razu przykuły szare, wysokie pantofle z filcu.

- Nareszcie będzie mi ciepło w stopy. Strasznie marznę w nogi, więc bardzo mi się przydadzą - cieszyła się. Do tarnowianki trafił także spory zapas żywności. - Konserwy, makarony, herbata, wszystko się przyda - zapewniała pani Maria. Jej i synowi wystarczy na pół roku.

Do tej pory nierzadko zdarzało się, że nie miała co włożyć do garnka. Całą rentę pochłaniają leki dla niej i syna Krzysztofa. 82-latka cierpi na wiele dolegliwości, jest po wylewie, dwóch zawałach i choruje na cukrzycę. Samotnie opiekuje się chorym na białaczkę synem, który od kilku miesięcy w ogóle nie wstaje z łóżka.

- Próbuję mu pomóc, ale jest ciężko. Mogę liczyć tylko na wsparcie córki - wzdycha starsza pani. Na jej twarzy ponownie pojawił się uśmiech, kiedy zobaczyła kolejne prezenty dostarczone przez wolontariuszy.

- Pościel, ręczniki, chusteczki, aż tyle tego - mówiła z niedowierzaniem. Spodziewała się jednej malutkiej paczuszki. Będzie się teraz modlić za dobrych ludzi, którzy okazali jej pomoc. Pani Maria Sitko spokojniej myśli już o świętach, bo dzięki darczyńcom i wolontariuszom Szlachetnej Paczki będą one wyjątkowe. Przynajmniej na ten czas znikną kłopoty i zmartwienia dotyczące wydatków na jedzenie. - Nie wyobrażałam sobie Bożego Narodzenia, bo prawie wszystkie pieniądze wydałam na leki. Teraz będzie inaczej - cieszy się.

Darczyńcy przekazali jej także kartkę z życzeniami świątecznymi, opłatkiem oraz pewną sumą pieniędzy.

- Nigdy w życiu nie spotkałam na swojej drodze tak dobrych ludzi - rozpłakała się pani Maria. Niespodziewany upominek chciałaby przeznaczyć teraz na masaże dla syna.

- Krzysztof bardzo ich potrzebuje, a mnie nie było na to stać - podkreśla.

Darczyńcy chcą pozostać anonimowi, ujawniają tylko imiona: Marta, Adam, Aleksandra i Julia. - Pomoc właśnie dla pani Marii zaoferowali od razu po otwarciu bazy rodzin - mówi Joanna Tęcza, wolontariuszka Szlachetnej Paczki. Świąteczne prezenty otrzymały w weekend także pozostałe 84 rodziny w Tarnowie i okolicach.

- Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni reakcją ludzi, którzy przygotowując te paczki nie oczekują niczego w zamian - opowiada Justyna Tokarz, liderka akcji dla rejonu Tarnów-Zachód.

W całym mieście i okolicach w akcję zaangażowanych było 37 wolontariuszy. Dbali o to, żeby każda zgłoszona rodzina mogła poczuć magię świąt.

- Prezenty mają być dla tych ludzi impulsem do zmiany, do lepszego życia. Pomoc materialna jest ważna. Jednak najistotniejsze są relacje, jakie nawiązują się pomiędzy nami a obdarowanymi - podkreśla wolontariuszka Paulina Kocik.

Maria Sitko z nadzieją patrzy teraz w przyszłość.

- Zaczynam wierzyć w ludzi, w to, że mają wielkie serca - uśmiecha się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski