18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlakiem osobliwości, zbrodni... Przewodnik, dzięki któremu będziemy zwiedzać z wypiekami na twarzy

Małgorzata Mrowiec
Rys. Wiktor Łężniak
Historia. XVI-wieczny Kraków był fascynującym miastem. Już za kilka dni ukaże się przewodnik, w którym pisarz Mariusz Wollny i bohater jego kryminałów historycznych Kacper Ryx zaprowadzą nas m.in. na ul. Floriańską, na której doszło do zuchwałego morderstwa, oraz do gotyckiej kamienicy przy ul. św. Tomasza, gdzie w podziemiach miał swoją pracownię słynny alchemik Sędziwój. Zajrzymy także do domu Krwawego Burmistrza na Wiślnej.

Miasto ma w tamtych czasach swojego nieuczciwego, a nawet krwawego burmistrza, obok zacnych mieszczan zaludniają je niesforni żacy, a także rozliczni przedstawiciele półświatka.

Na ulicach można natknąć się zarówno na szubienice, jak też na latarnie umarłych, których światło pomaga odnaleźć drogę. Smocza Jama zamieniła się w tawernę, a w całkiem innej grocie podobno ma pracownię czarnoksiężnik.

A oto kilka z tych miejsc, o których opowiada przewodnik „Z Kacprem Ryksem po renesansowym Krakowie”.

1. Ulica Floriańska.
Nie sposób ominąć tej ulicy, gdy zwiedza się Kraków – a z przewodnika można się dowiedzieć m.in., że doszło tu do zuchwałego morderstwa w 1585 r. Pewien szlachcic, spokrewniony z Tęczyńs­kimi, nie został wpuszczony do gospody Walentego Strasza, spod numeru prawdopodobnie 28, gdyż poprzednim razem wszczął tam wielką awanturę.

Skoro teraz zamknięto przed nim drzwi, wyjął rusznicę i zastrzelił ciężarną żonę gospodarza, Helenę Straszową, która stała w otwartym oknie. Wybuchła afera. Wprawdzie były to czasy, kiedy szlachcicom zbrodnie uchodziły płazem, tu jednak sprawy potoczyły się inaczej. Dwukrotnie wysyłano zapytanie do króla Batorego, a ten zdecydował, że jeśli znajdzie się dwóch świadków, którzy zeznają o zabójstwie – winowajcę należy ściąć. Tak też się stało.

2. Ulica Szpitalna, gmach Teatru im. Słowackiego i ulica św. Krzyża.
Teatr mieści się przy placu Świętego Ducha. „Nazwa ta jest pamiątką po znajdującym się tu ongi szpitalu (rozumianym także jako przytułek), klasztorze i kościele św. Ducha” – przypomina przewodnik. Znajdowały tu przytulisko bezdomne kobiety z małymi dziećmi, trafiały tu podrzutki (fani powieściowego Ryksa wiedzą, że był on takim właśnie podrzuconym pod tutejszą furtę klasztorną niemowlęciem).

Zabudowania ojców duchaków stały tu od XIII w. Jednak w XVIII w. zakon skasowano, a w XIX w. wyburzono poklasztorne budynki, po czym stanął tam Teatr Miejski. Uchował się z tamtego kompleksu tylko kościół św. Krzyża oraz Dom Pod Krzyżem (ul. Szpitalna 21, gdzie obecnie działa muzeum teatralne) – niegdyś siedziba szpitala św. Rocha dla ubogich żaków, którzy odbywali też naukę w przyklasztornej szkole.

Obecny parking przy teatrze podobno przykrywa duże podziemia, w których kiedyś były kostnice. O odchodzącej stąd ul. Świętego Krzyża warto wspomnieć, że kiedyś zwano ją Świńską lub Świnią. Była zawsze ciasną, a do tego przed kilkuset laty także śmierdzącą, ponurą, paskudną uliczką. Pełna była gospód i zamtuzów (burdeli), wychodziły na nią tyły browarów, a na podwórzach trzymano tam trzodę chlewną.

3. Dom Czeczotki.
Na róg ulic Wiślnej i św. Anny przewodnik prowadzi pod okazałą narożną kamienicę, po przebudowach, ale też z zachowanymi – od strony podwórza i w piwnicach – śladami XVI-wiecznego budynku.

Był to wtedy dom wielokrotnego burmistrza, bogatego kupca Erazma Czeczotki-Tłokińskiego. Jak opisuje przewodnik, „był z niego łotr pierwszej wody: złodziej, defraudant, gwałciciel i morderca w majestacie prawa, dlatego zwano go Krwawym Burmistrzem lub Małym Borgią”. Kamienicę Czeczotki zbudował sławny architekt Gabriel Słoński zwany Słoninką, który jednak nie doczekał się zapłaty. W kamienicy działała też łaźnia, stanowiąca zarazem luksusowy dom publiczny.

4. Smatruz.
Przechodząc koło Sukiennic od strony ul. św. Jana, warto zadrzeć głowę, by zobaczyć dokąd prowadzą zewnętrzne schodki budowli. Niegdyś wchodziło się nimi na piętro, gdzie mieścił się smatruz – hala, w której odbywał się drobny handel, a swoje kramy mieli m.in. kowale, iglarze, białoskórnicy, rymarze... Było to też miejsce spotkań młodzieńców poszukujących przygód z prostytutkami, zaś panny z dobrych domów przychodziły tu na plotki.

5. Sędziwojka.
Na rogu ulicy św. Tomasza i placu Szczepańskiego jeszcze 100 lat temu stała gotycka kamienica Sędziwojka. Był to dom, w którym mieszkał i gdzie w podziemiach miał swoją pracownię słynny alchemik Sędziwój, rodem spod Nowego Sącza.

To magiczne miejsce w Krakowie, płaczą tam podobno pomordowane dzieci, których niewinnej krwi miał używać do produkcji złota czy do eksperymentów nad długowiecznością. Sędziwój miał osiągnięcia naukowe, ale był też hochsztaplerem (miał na koncie m.in. fałszerstwa monet). W 1909 r. wyburzono Sędziwojkę i kamienicę sąsiednią, a na ich miejscu wzniesiono obecny gmach Towarzystwa Rolniczego.

6. Wzgórze Lasoty.
Przewodnik podpowiada też dalsze wycieczki, np. na wzgórze Lasoty. Tam, w okolicy dzisiejszego placu Lasoty, stała przed kilkuset laty szubienica kazimierska, dobrze z daleka widoczna.

Od tego miejsca straceń złoczyńców, a według innych źródeł – od zbójów, którzy w tym rejonie grasowali, okolica oraz tutejsza karczma (nieopodal dzisiejszej ul. Tatrzańskiej) nazywane były „Na Zbóju”. Ryx, prowadząc w to miejsce, dopowiada: „W siodle pomiędzy kopcem Krakusa a Górą Lasotnią stała latarnia umarłych, posadowiona opodal szubienicy o trzech belkach”.

A z kolei autor przypomina, że w ziemi pod szubienicami, gdzie mogły gnić ludzkie szczątki, szukano – lubiącego podobno takie miejsca – pokrzyku. To roślina o trujących owocach (które służyły do trucia wilków lub ludzi), mająca niekiedy korzeń przypominający kształtem ludzką postać. Rzekomo wyrywany z ziemi wydawał krzyk.

Przewodnik ukaże się nakładem Wydawnictwa Alter. Na 30 marca planowana jest jego promocja, połączona ze zwiedzaniem Starego Miasta z autorem.

Napisz do autora
[email protected]

KTO NAS OPROWADZA

„NAZYWAM SIĘ RYX. Kacper Ryx. Poproszono mnie, bym oprowadził Was po moim mieście i opowiedział o moich czasach. Odpowiedziałem: dlaczego nie?” – tak zaczyna się przewodnik.

CI, KTÓRZY NIE SŁYSZELI dotąd o Ryksie, ze wstępu do przewodnika dowiedzą się, że to XVI-wieczny prywatny detektyw królewski, a zarazem medyk. Akcja czterech tomów przygód Ryksa rozgrywa się głównie w Krakowie, w dobie renesansu, na przestrzeni niespełna 20 lat i za czasów panowania czterech władców: Zygmunta Augusta, Henryka Walezego, Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy.

PRZEWODNIK JEST PIERWSZĄ KSIĄŻKĄ, w której można zobaczyć rysunkowy wizerunek Ryksa (obok) – jego autorką, tak jak i innych ilustracji, jest córka autora Zuza Wollny. (MM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski