Szlakiem wojaka Szwejka

   Przebiegały będą nie tylko przez tereny Podkarpacia, lecz połączą Humenne (Słowacja) ze Lwowem (Ukraina). Jeśli znajdą się pieniądze, śladami literackiego bohatera, poddanego cesarza Franciszka Józefa I, będzie można wędrować jeszcze w tym roku.
   Projekt szlaku opracowany został wspólnie przez Urząd Miasta Sanoka i Bieszczadzkie Towarzystwo Cyklistów w Ustrzykach Dolnych. - Najpierw postawiliśmy pomnik Szwejka, a teraz myślimy o wyznakowaniu szlaków, które połączą miejsca znane z kart powieści - mówi szwejkolog Robert Bańkosz z UM Sanoka, członek Stowarzyszenia Miłośników Dobrego Wojaka Szwejka. Po polskiej stronie szlak rozpoczynał się będzie na Przełęczy Radoszyckiej (przejście graniczne piesze ze Słowacją), potem przez Łupków, Komańczę, Szczawne, Kulaszne, Morochów, Sanok, Tyrawę Wołoską, Liskowate, dotrze do przejścia granicznego z Ukrainą w Krościenku. Turysta będzie miał więc okazję odwiedzić: Beskid Niski, Bieszczady, Pogórze Bukowskie, Góry Słonne i Pogórze Przemyskie. Po stronie słowackiej i ukraińskiej również zostaną wyznakowane odcinki szlaków (w Humennem i Lwowie stoją pomniki Szwejka), w przyszłości być może szlaki przedłużone zostaną na teren Czech i Węgier.
   Szlaki będą oznakowane w typowy sposób; w miejscach najważniejszych, związanych z powieścią, ustawione zostaną tablice z cytatami z książki oraz opisami w języku polskim i angielskim. Ponieważ przed wizytą w Przemyślu bohater siedział w więzieniu w Chyrowie (obecnie na terenie Ukrainy), przewidziano skrót, łączący Krościenko z Przemyślem - wiódł on będzie przez Arłamów. - To z myślą o osobach, które nie będą chciały, albo mogły, wędrować przez Ukrainę - dodaje Robert Bańkosz.
(SUB)