Działająca przy ministrze kultury Rada ds. Niematerialnego Dziedzictwa pozytywnie zaopiniowała projekt wniosku, którego oficjalne przedłożenie do Sekretariatu UNESCO nastąpi pod koniec marca. Ale decyzja o wpisie zostanie podjęta dopiero na posiedzeniu Komitetu Międzyrządowego w grudniu 2018 roku.
- Trzymajmy kciuki - namawia Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, które ma szczególną rolę w ochronie krakowskiego szopkarstwa. Jest organizatorem konkursu na najpiękniejszą szopkę krakowską i wystawy pokonkursowej oraz warsztatów szopkarskich we współpracy z krakowskimi artystami, których celem jest upowszechnianie wiedzy o tradycji szopkarstwa krakowskiego oraz włączanie w nią nowych osób.
- Jest szansa, by w czterdziestą rocznicę wpisania Krakowa na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO znów nasze miasto zaistniało na kolejnej liście, tym razem tej, która świadczy o mieście jako liderze interpretowania dziedzictwa. My to wiemy, warto, by wiedział także świat - dodaje dyrektor Niezabitowski.
Lista Reprezentatywna Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO została powołana na mocy Konwencji w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego z 2003 roku, ratyfikowanej przez Polskę w 2011 roku. Ma wskazywać zwyczaje, rytuały i obyczaje z różnych regionów świata, które warto otaczać opieką i zwracać na nie szczególną uwagę. - To istotne, bo oznacza, że ludzkość - a to brzmi dumnie - rozpoznaje nasze tradycje jako wartość. Taki wpis kieruje oczy całego świata na nasze zwyczaje i zwraca na nie uwagę, jako autentyczne, wartościowe, atrakcyjne. A to przekłada się na ruch turystyczny. Bo ludzie lubią jeździć w miejsca, które są autentyczne - zaznacza dyrektor Michał Niezabitowski.
Wspomniana lista liczy obecnie 336 wpisów z całego świata, w tym m.in. jogę z Indii, rumbę z Kuby, merengue z Dominikany, obchody Las Fallas z Hiszpanii, teatr lalkowy z Czech i Słowacji, system rozwiązywania sporów (tradycyjne sądownictwo Gada) ludu Oromo z Etiopii, muzykę fado z Portugalii, brazylijską capoeirę, teatr z Pekinu oraz sokolnictwo (to wpis międzynarodowy - obecnie 18 krajów).
Krakowska szopka to fenomen na skalę światową, różniący się znacznie od typowych stajenek betlejemskich. Musi być budowlą wieżową i zawierać formy charakterystyczne dla architektury Krakowa. Chodzi nie tylko np. o wieże kościołów, ale także o detale przypominające Sukiennice, Wieżę Ratuszową, Wawel. Ale czasem autorzy chętnie sięgają po wzory z kamienic.
Oprócz Świętej Rodziny tradycyjnymi bohaterami krakowskich szopek są: Lajkonik, Smok Wawelski, hejnalista, krakowiacy. Ale i tu z czasem sytuacja się zmienia. Pojawiają się nowe postacie i motywy, np. bohaterowie legend krakowskich. - Proszę pamiętać, że szopka to „Kraków w pigułce”. A to oznacza, że reaguje na rozmaite zjawiska społeczne - tłumaczy Małgorzata Niechaj z Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.
Na przestrzeni lat pojawiali się w szopkach m.in. bracia kurkowi, ale także np. Anna Szałapak, piosenkarka związana z Piwnicą Pod Baranami, która jest wielką fanką szopek. Zasiada nawet w jury konkursu. Ale pojawiły się też m.in. protest KOD z antyrządowymi hasłami czy też wpisany już w krakowską tradycję pochód jamników. Jedna była nawet... protestem antysmogowym.
Tradycja szopki krakowskiej sięga jasełek, które organizowano w czasie Bożego Narodzenia, głównie w kościołach. Najstarsze z figurek jasełkowych, które znajdują się obecnie w Krakowie, pochodzą z XIV wieku. Są przechowywane w kościele św. Andrzeja. Do końca XIX wieku wyrobem szopek zajmowali się przede wszystkim murarze z przedmieść Krakowa. W okresie świątecznym chodzili z nimi po mieszczańskich domach. Natomiast sam konkurs najpiękniejszych szopek organizowany jest od 1937 roku. Po przerwie, spowodowanej wybuchem II wojny światowej, konkurs odbył się ponownie w 1945 roku. Od tego momentu konkursy organizowane są już nieprzerwanie co roku.
Najstarsza w zbiorach MHMK jest szopka wykonana przez Michała Ezenekiera z ok. 1900 roku, często nazywana „szopką-matką”. To z niej właśnie pochodzi charakterystyczna kopuła, często naśladowana przez współczesnych szopkarzy.
- Mam nadzieję, że taki wpis spowoduje, iż szopka krakowska stanie się ogniskiem tej „złotej legendy miasta”, wokół której będą się mogły skupić i ogrzać nie tylko współcześni krakowianie, ale i kolejne pokolenia - mówi dyrektor Michał Niezabitowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?