Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpilka daje lekcje boksu „Gołocie”

Artur Gac
Wydarzenie Niepokorny w ringu i z przeszłością kryminalną Artur Szpilka ma też drugie, mniej medialne oblicze. 25-latek z Wieliczki uczy boksu nastolatków w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii w Zielonce.

„Szpila” połknął bakcyla pod koniec września, a pierwszą wizytę w placówce złożył dzięki znajomości z jednym z wychowawców. Między charakternym bokserem a trudną młodzieżą od razu wywiązała się chemia. Szpilka bez ogródek opowiedział o swoim trudnym dzieciństwie i problemach, jakie napotykał w życiu. Szybko zrodził się pomysł, aby jedną z metod resocjalizacji był trening bokserski, a utalentowany pięściarz wagi ciężkiej podchwycił inicjatywę.

– Nie chcę się z tym obnosić, ale te zajęcia dają mi dużo satysfakcji. Wiem, że w tych chłopakach jest siła i charakter, tylko trzeba ich ukierunkować. Chciałbym, żeby dzięki treningom poczuli, że poprzez sport można odnaleźć drogę w życiu – twierdzi Szpilka i wykłada swoją filozofię: – Na pierwszych zajęciach powiedziałem, że jeśli choć jeden chciałby trenować, to będę przyjeżdżał w każdą niedzielę i __poświęcał swój własny czas.

Chwalebną postawą pięściarza podbudowany jest Karol Thiel, dyrektor MOS w Zielonce. Szpilka spadł kierownictwu placówki z nieba, bo skutecznym elementem terapii u niektórych chłopców, po uprzednim przebadaniu ich osobowości, są kierunkowe zajęcia celem wyładowania złych emocji.

– Pan Artur bardzo ochoczo i profesjonalnie podszedł do tematu. Oprócz tego pomaga nam logistycznie i finansowo, organizując wsparcie oraz sięgając do własnej kieszeni. Dużo rzeczy sam kupuje i przywozi do ośrodka, za co należy mu się ogromny szacunek i podziękowania – podkreśla szef ośrodka.

Z grona około 60 chłopców, którzy pojawili się na pierwszych zajęciach, część wykruszyła się sama, a na podstawie obserwacji Szpilka wyselekcjonował dziesięciu najbardziej zaangażowanych i sumiennych nastolatków.

– W tej grupie sześciu chłopaków wykonuję naprawdę dobrą robotę. Cały czas się starają i na każdym kroku udowadniają, że warto było ich polubić i się z __nimi zżyć. Co miesiąc funduję im jakieś nagrody. Teraz najlepsi dostali odżywki sprezentowane przez sponsora. Zawsze to „coś” dla dzieciaków – mówi Szpilka.

3 najlepiej zapowiadających się młodzieńców z Zielonki już bywa na zajęciach w zatrudniającej Szpilkę grupie KnockOut Promotions. To 18-letni Patryk, 17-letni Adam i 15-letni Maciek.

– Dwóch pierwszych chłopaków zostało skierowanych do placówki przez sąd celem podjęcia terapii i socjalizacji, a __Maciek został umieszczony przez rodziców – uściśla dyr. Thiel.

Największe predyspozycje przejawia mierzący 190 cm wzrostu Adam. – Chłopak ma megatalent do boksu. Jest dość dobrze zbudowany i dysponuje bardzo silnym ciosem z __prawej ręki. Wielce się wyróżnia i, co ważne, słucha wskazówek – wylicza „Szpila”. Adam ma na sumieniu głównie kradzieże i pobicia na terenie szkoły.

Najpoważniejsze sprawy, w tym rozboje i posiadanie narkotyków, obciążają konto najstarszego Patryka. Z ulicy nastolatek wyniósł smykałkę do boksowania i ksywkę „Gołota”.

– Po prostu się go bano, stąd przydomek nawiązujący do Andrzeja Gołoty, który w młodości też był ulicznym rozrabiaką. Patryk ma dość wysoką pozycję w ośrodku i w swoim środowisku rodzinnym, bo posiada cechy przywódcze – charakteryzuje podopiecznego dyrektor.

Najmłodszy i najmniejszy, ale najbardziej waleczny z tercetu jest Maciek, który trafił do placówki właściwie „tylko” za wagarowanie. – Naszym podopiecznym daleko do aniołów, ale z natury to nie są źli chłopcy. Mają takie same marzenia jak większość rówieśników. Chcą mieć rodzinę, parę złotych i realizować się zawodowo. Tyle tylko że w większości przypadków na __złą drogę sprowadziły ich okoliczności, czyli brak rodziców albo nadzoru dorosłych, więc „opieką” otoczyła ich ulica – zaznacza Thiel.

W resocjalizacji ważniejsza od autorytetu bywa autentyczność, a z życiorysem „Szpili” wielu może się identyfikować. Młodzież w Zielonce na własne oczy widzi sportowca, który kiedyś był jednym z nich, a dziś uczciwie zarabia pieniądze i w dodatku stał się rozpoznawalny.

– Bardzo bym chciał, żeby w ślady Artura poszedł choć jeden nasz podopieczny. Byłby to ogromny sukces i sygnał do środowiska, że warto zmienić swoje życie, a mniej rozrabiaków to większe bezpieczeństwo nas wszystkich – zauważa Thiel.

Historia uczy, że nawet z minimalnym doświadczeniem wyniesionym z boksu amatorskiego można z powodzeniem odnaleźć się wśród zawodowców. Dobitnie świadczy o tym kariera pogromcy... Szpilki, niespełna 30-letniego Amerykanina Bryanta Jenningsa, który jest coraz bliżej walki o tytuł mistrza świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski