Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital ciągle łamie prawo

Magdalena Balicka
Szpital czeka kolejna kontola NFZ, która sprawdzi, czy placówka dalej stosuje niedopuszczalne praktyki  i czy respektuje pokontrolne wytyczne Funduszu. U góry dyrektor lecznicy Krzysztof Kłos
Szpital czeka kolejna kontola NFZ, która sprawdzi, czy placówka dalej stosuje niedopuszczalne praktyki i czy respektuje pokontrolne wytyczne Funduszu. U góry dyrektor lecznicy Krzysztof Kłos Magdalena Balicka
Chrzanów. Mimo 361 tys. zł kary nałożonej przez NFZ na szpital, lekarze nadal żądają od chorych leków. Kilka dni temu nasi reporterzy nagrali pacjentów, którzy potwierdzają trwające praktyki

Nie minął miesiąc od zakończenia kontroli w chrzanowskim szpitalu prowadzonej przez pracowników Narodowego Funduszu Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta. Wytknęto placówce łamanie prawa i nałożono też 361 tys. zł kary za to, że lekarze żądali od hospitalizowanych przynoszenia własnych leków. Okazuje się, że na oddziale rehabilitacyjnym nadal stosuje się takie zabronione praktyki.

W redakcji rozdzwoniły się telefony od rodzin pacjentów alarmujących, że pielęgniarki i lekarze wciąż każą im przynosić medykamenty na choroby przewlekłe oraz środki higieniczne. Sugerowali także, że w szpitalu huczy od plotek o rzekomym odwołaniu dyrektora Krzysztofa Kłosa, bo nie radzi sobie z sytuacją. W piątek postanowiliśmy sprawdzić te informacje u źródła, czyli starosty Janusza Szczęśniaka, któremu bezpośrednio podlega szpital.

- Do nas także dotarła plotka o dalszym pobieraniu leków. Zwołaliśmy kilka dni temu w tej sprawie zarząd powiatu i zaprosiliśmy dyrektora Kłosa - mówił Szczęśniak. - Jestem absolutnie przekonany, że to nieprawda. Odwołanie dyrektora także jest kłamstwem - przekonywał starosta chrzanowski.

Tego samego dnia nasi reporterzy udali się do szpitala na oddział rehabilitacyjny, by przekonać się, jak jest naprawdę. Na oddziale spędziliśmy mniej niż pół godziny, zaglądając tylko do trzech sal z chorymi. Na sześciu zapytanych pacjentów troje przyznało, że zażądano od nich leków. Nagraliśmy, jak dwie panie wyznają, że przyniosły leki na nadciśnienie, a od trzeciej zażądano leków na serce oraz środki higieniczne.

O wyjaśnienia poprosiliśmy dyrektora placówki Krzysztofa Kłosa. Tym bardziej, że w ubiegłym tygodniu, dyr. Kłos na naszych łamach zarzekał się, że sytuacja nigdy więcej się nie powtórzy i pacjenci mogą liczyć na darmowe leki na oddziale, także na choroby przewlekłe.

- To nie jest tak, że szpital gwarantuje wszystkie leki pacjentom, bo takowych nie mamy. Jeśli chory trafia z oddziału na oddział, na przykład z udarowego na rehabilitację, wówczas my zapewniany medykamenty. Jeśli natomiast bezpośrednio trafia na rehabilitację, a od dawna cierpi na nadciśnienie i ma już ustawione własne leki, lepiej by przyniósł swoje - zaznacza Krzysztoł Kłos.

Podkreśla, że pacjent może odmówić przekazania farmaceutyków i wówczas lekarze podadzą mu leki na jego schorzenie, ale niekonieczne te same, które brał wcześniej, co może zaszkodzić choremu. W związku z aferą z lekami wypowiedział już umowę o pracę pani ordynator oddziału rehabilitacji.

- Jestem wdzięczny za wszystkie niepokojące sygnały ze szpitala. Będę reagował - obiecuje dyr. Kłos.

NFZ znów interweniuje
Zapytaliśmy Jolantę Pulchną, rzeczniczkę Małopolskiego Oddziału NFZ o to, czy szpital może wymagać od pacjentów przynoszenia własnych leków na choroby przewlekłe, w sytuacji, gdy nie trafiają z oddziału na oddział (jak tłumaczył dyrektor Krzysztof Kłos) .

- Absolutnie nie ma znaczenia, czy pacjent jest przenoszony z oddziału na oddział i z jakim schorzeniem trafia do szpitala. Lecznica ma obowiązek zapewnić mu wszystkie leki, także te, które przyjmował przez lata i które nie miały wpływu na jego pobyt w szpitalu - przekonuje Pulchna. Przyznaje jednocześnie, że lekarze mogą zapytać pacjenta, czy ma własne leki i czy chce je stosować. - Nie może to być jednak nakaz - podkreśla.

Prawdopodobnie jeszcze w tym roku NFZ zwróci się do dyrekcji szpitala o wyjaśnienia. - Jeśli okaże się, że szpital dopuścił się recydywy nałożymy kolejną karę - informuje rzeczniczka NFZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski