Zadłużenie szpitala od kilku lat systematycznie rośnie i wynosi obecnie ponad 17 mln zł. Całą tę sumę stanowią zobowiązania krótkoterminowe.
Autor: Katarzyna Hołuj
O tym i o innych problemach szpitala mówiono wczoraj na zwołanej na wniosek radnych klubu PIS nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu. Obecni byli niemal wszyscy radni, starosta, wicestarosta, dyrekcja szpitala i przedstawiciele związków zawodowych. Zostali również zaproszeni parlamentarzyści, jednak się nie pojawili.
Brak płynności finansowej powoduje, że szpital nie spłaca na bieżąco swych zobowiązań, a to powoduje nawarstwianie się problemów, bo rosną koszty obsługi tych zobowiązań. Takie wnioski wysnuto po kontroli przeprowadzonej w szpitalu przez zespół wskazany przez zarząd powiatu.
W wystąpieniu pokontrolnym skierowanym do dyrektora starosta myślenicki nazywa sytuację finansową szpitala złą, a wspomniane już koszty obsługi zobowiązań określa jako ekstremalnie wysokie i wpływające bezpośrednio na znaczne pogorszenie i tak już bardzo złej sytuacji finansowej.
W latach 2013-14 szpital zapłacił w sumie 1,1 mln zł za nieterminową spłatę długów.Wśród zaleceń, jakie skierowano do dyrekcji znalazła się m.in. konwersja długu - ze zobowiązań krótkoterminowych na długoterminowe, które mają być tańsze w obsłudze. Stąd też pod koniec lipca szpital ogłosił przetarg na udzielenie mu kredytu w wysokości 10 mln zł z przeznaczeniem na spłatę zobowiązań.
Diagnoza, którą postawiono po kontroli, kończy się w sumie kilkoma wnioskami. Na złą sytuację finansową szpitala, oprócz tego, że koszty obsługi zobowiązań są wysokie, składają się przede wszystkim: wydatkowanie przez szpital na inwestycje zbyt dużych kwot w stosunku do możliwości; w latach 2010-14 wydał on z własnego budżetu na ten cel 6,8 mln zł) oraz niepokrywanie przez NFZ w 100 proc. tzw. nadwykonań, czyli świadczeń udzielonych ponad limit określony w kontrakcie (z wyjątkiem świadczeń nielimitowanych, bo i takie są).
Jak poinformowała Małgorzata Bajer, kierownik Wydziału Ochrony i Promocji Zdrowia, ostatnim rokiem, kiedy za nadwykonania zapłacono w całości - był rok 2009. Potem za to, co szpital wykonał ponad limit NFZ płacił już tylko w części (np. 30-40 proc.). Jak dodała, szpital cały czas ponosi konsekwencje tego, że kontrakt co roku jest zbyt mały w stosunku do potrzeb, jednak mimo podejmowanych zabiegów nie udaje się uzyskać większego.
Wśród przygotowanych przez dyrektora propozycji naprawczych, które mają przynieść największe oszczędności (rzędu kilkuset tysięcy rocznie) znalazły się m.in.: zmiana regulaminu pracy i wynagrodzeń (o kontrowersjach, jakie wywołuje to wśród związkowców już pisaliśmy wcześniej), częściowe zawieszenie Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, konwersja zadłużenia (o której piszemy wyżej), zmiana formy działalności Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego oraz rozbudowa Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii, który ma dziś zaledwie cztery łóżka i przynosi straty.
Więcej o sytuacji w szpitalu w sobotnim wydaniu Dziennika Polskiego.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?