Sandecja, szczególnie w drugiej połowie zaprezentowała się z niezłej strony w wyjazdowym meczu z Chojniczanką Chojnice. Cóż z tego, skoro poniosła trzecią w rundzie wiosennej porażkę. Na szczęście dla sądeczan punktów nie zdobyły także plasujące się za ich plecami drużyny, w związku z czym nad zespołem z czwartej od końca pozycji w tabeli, który stoczy baraż o zachowanie miejsca na zapleczu ekstraklasy, „Biało-czarni” utrzymują dystans sześciu „oczek”.
Przed sądeczanami kolejne trudne wyzwanie. W przełożonym z soboty na niedzielę meczu (powodem jest transmisja telewizyjna w Orange Sport) podejmą w Nowym Sączu ekipę Wisły Płock. Rywale, którzy bardzo poważnie myślą o awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej, nieoczekiwanie tylko zremisowali na własnym stadionie z Dolcanem Ząbki i z pewnością to niepowodzenie zechcą powetować sobie w Nowym Sączu. Tymczasem wciąż kurczy się ilość graczy, z których może skorzystać trener Sandecji Dariusz Wójtowicz. Z uwagi na nadmiar żółtych kartoników wykluczony jest udział w meczu kapitana zespołu Macieja Bębenka.
– Naprawdę nie wiem, za co sędzia pokazał mi w Chojnicach ten żółty kartonik – _zaklina się skrzydłowy. _– Czysto odebrałem rywalowi piłkę, a ten krzyknął, położył się na murawie, arbiter dał się nabrać. Efekt tego teatru jest taki, że nie zagram w __niedzielę.
Żółtą kartkę ujrzał także Dawid Szufryn. Jego na szczęście nie wyklucza ona z udziału w potyczce z Wisłą.
– Gdyby mecz trwał o pięć minut dłużej, to pewnie doprowadzilibyśmy do remisu – mówi popularny „Ciufa”. – Na boisku dominowała walka. I ja padłem jej ofiarą, w jednym ze starć tracąc zęba. To drobnostka, takie rzeczy się zdarzają. Gorzej, że poważnej kontuzji skręcenia stawu skokowego nabawił się Matej Nather. Nie sądzę, żeby zdążył wykurować się do niedzieli. A w spotkaniu z drużyną z Płocka musimy stanąć na głowach i postarać się o zwycięstwo. Pytanie tylko, w jakim składzie przystąpimy do __spotkania. Może zadziała zasada „im gorzej, tym lepiej”?
Obawy obrońcy Sandecji są o tyle uzasadnione, że na uraz mięśnia dwugłowego narzeka kolejny gracz z podstawowego składu Sandecji Armand Ella Ken. Mocno poobijani z Chojnic powrócili Bartłomiej Dudzic i Kamil Słaby. Jakby tych wszystkich nieszczęść było mało, w trening wchodzi dopiero pozyskany zimą właśnie z Wisły Płock Kamil Hempel. W tej sytuacji nie bardzo wiadomo, kogo szkoleniowiec desygnuje do wyjściowego składu zespołu z ul. Kilińskiego.
– Dzisiaj dowiedziałem się, że nogę skręcił Szymon Kuźma i nie wiem, na ile poważna jest kontuzja tego młodzieżowca – _dodaje Dariusz Wójtowicz. _– Sytuacja kadrowa nie jest zatem, delikatnie mówiąc, komfortowa. Najłatwiej byłoby załamać ręce i płakać nad rozlanym mlekiem. To jednak nie w moim stylu, żeby szukać tanich usprawiedliwień. Musimy jakoś przebrnąć przez mecz z Wisłą i wierzyć, że w przyszłości nie będziemy już stawali przed podobnymi problemami. Płocczanie są jednym z głównych kandydatów do awansu i do spotkania z nami przystąpią z pozycji faworyta. My mamy natomiast za sobą własny stadion i kibiców. Postaramy się z tego skorzystać.
Zastanawiając się nad plusami potyczki z Chojniczanką, trener wskazuje na gola strzelonego przez Dudzica.
_– Liczę, że ten zawodnik przełamie się i częściej będzie trafiał do bramek rywali. Po to w końcu przyszedł do __Sandecji _– konstatuje Wójtowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?