Szpital w Wadowicach. Reforma pogrąży geriatrię? Rząd zakręca kurek

88 - latka ze Stryszowa bardzo chwali oddział geriatrii wadowickie- go szpitala.
– Jest czysto i nowocześnie, a personel kompetentny, a pamiętam czasy, kiedy tutaj strach było się położyć – nie kryje kobieta. Sporo już widziała, ale niedługo może doczekać czasów, gdy tego oddziału już w ogóle nie będzie.

To dlatego, że zgodnie z założeniami reformy służby zdrowia po wprowadzeniu sieci szpitali samodzielne oddziały geriatryczne mają z nich zniknąć i będą wcielone do leczenia internistycznego.

W Wadowicach oddział geriatryczny jest bardzo dobrze wyposażony m.in. w sprzęt przekazany przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W ostatnich latach na budowę nowego szpitalnego pawilonu, którego część zajmuje geriatria, samorządy wydały 15 mln zł. Jest tu 31 łóżek, a rocznie w placówce 1200 hospitalizowanych pacjentów. Oddział cieszy się bardzo dobrą opinią i trafiają tu też pacjenci z powiatu oświęcimskiego. Tam takiego oddziału nie ma. W Małopolsce geriatria jest jeszcze w Krakowie, Brzesku i w Gorlicach.

Dyrekcja lecznicy, gdy chce się pochwalić nowymi inwestycjami, to chętnie oprowadza dziennikarzy właśnie po geriatrii. Zdaniem części personelu szpitala taki stan rzeczy, po wprowadzeniu zmian, może się skończyć.
– Likwidacja samodzielności takich oddziałów negatywnie odbije się na pacjentach – uważa jeden z pracowników, który zwrócił się do „Gazety Krakowskiej” z prośbą o interwencję. Ustawa o sieci szpitali, przeforsowana przez rząd, nie uwzględnia oddzielnego finansowania dla geriatrii, czyli specjalności zajmującej się leczeniem najstarszych pacjentów (w wieku 75 plus).
Znajdą się oni w jednej puli z innymi pacjentami z oddziałów internistycznych. Lekarze ostrzegają, że dojdzie do selekcji chorych i dyskryminacji ze względu na wiek. Tłumaczą, że trzeba będzie zdecydować kogo ratować najpierw: osobę po pięćdziesiątce czy 80-letniego, schorowanego staruszka.
– Osobny oddział dla starszych sprawiał, że takich dylematów nie było – mówi jeden z lekarzy.

Dyrektor wadowickiego szpitala, Józef Budka przyznaje, że zmiany oznaczają koniec geriatrii na takich zasadach, jak do tej pory. Nie wiadomo czy dla najstarszych pacjentów starczy miejsca w oddziałach internistycznych.
– Obciążenie pacjentami geriatrycznymi oddziałów internistycznych spowoduje ogromne zwiększenie obłożenia oddziałów wewnętrznych. Nasze struktury od marca 2017 r. zostały powiększone o dodatkowe 21 łóżek w oddziale chorób wewnętrznych - twierdzi.

Jak dodaje jedynie to ratuje placówkę przed odmową przyjęć pacjentów.
Nie wiadomo, jak dokładnie w praktyce zmieni się funkcjonowanie tego i innych szpitalnych oddziałów. Zarządzający szpitalami starają się więc interpretować wytyczne Ministerstwa Zdrowia po swojemu.
– W słowach ministra i wiceministra znajdujemy wskazówkę, iż osoby starsze powinny być w miarę możliwości leczone poza szpitalem i niekoniecznie rozwijać oddziały geriatryczne w sieci szpitali podstawowych – mówi dyrektor Budka.

WIDEO: Urazy kostno-stawowe możliwe przez cały rok, czyli pierwsza pomoc przy złamaniach

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news