Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale mają za mało leków

Dorota Stec-Fus, współpraca Magdalena Balicka
Fot. Archiwum
Zdrowie. Wydatki szpitali na leki pochłaniają już około 10 procent ich budżetów. Dlatego lekarze coraz częściej proszą pacjentów, aby przynosili własne lekarstwa. NFZ twierdzi, że to bezprawne, jest też więcej interwencji w takich przypadkach. Eksperci apelują jednak o rozwagę.

Ordynator oddziału neurochirurgicznego szpitala w Chrzanowie wręczył Irenie Wałach z Trzebini receptę, kiedy jej niepełnosprawny mąż był przenoszony na oddział rehabilitacyjny. Kobieta wykupiła lekarstwa za 600 zł.

"Pakujemy walizki i idziemy do szpitala" - przeczytaj komentarz Grzegorza Skowrona >>

Szybko jednak zorientowała się, że coś jest nie tak. Zadzwoniła do NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta, gdzie potwierdziła, że to szpital powinien zapewnić wszystkie leki dla pacjenta, także te na choroby przewlekłe.

Po skardze dyrektor szpitala przeprosił kobietę za „pomyłkę” i zwrócił wydane niesłusznie pieniądze. Minęły zaledwie dwa tygodnie, a do szpitala powróciły stare praktyki. W ubiegły wtorek mąż pani Ireny dostał ataku padaczki. Pogotowie zabrało go do SOR-u.

– Pielęgniarka znów poprosiła nas o własne leki – mówi wzburzona Irena Wałach. Przypomina, że jej mąż musi stale przyjmować lekarstwa przeciwudarowe na rozrzedzenie krwi. Jest po amputacji obu nóg.

Przyjaciółka, która podwiozła ją do szpitala, zrobiła awanturę, pokazując lekarzom opinię, w której rzeczniczka Małopolskiego Oddziału NFZ przekonywała, że to szpital ma obowiązek zapewnić pacjentom wszystkie leki. – Placówka nie ma prawa żądać od pacjenta przyniesienia swoich lekarstw – potwierdza Jolanta Pulchna, rzeczniczka prasowa NFZ w Krakowie.

– Tymczasem kierownik SOR-u wręcz krzyczał, że szpital nie ma obowiązku zapewnić medykamentów. Ludzie z nowotworem mają mieć swoje leki, ci po udarze również – mówi pani Ewa, znajoma Ireny Wałach. Dopiero gdy postraszyła lekarza i pielęgniarki, że złoży zawiadomienie do prokuratury, znalazły się leki dla pacjenta.

Inny przykład z ostatnich dni. – Przywiozłam ojca do szpitala w Krakowie na zabieg urologiczny. Ze zdziwieniem dowiedziałam się, że muszę donieść z domu leki przeciwko padaczce, na którą tata cierpi od lat. Mieszkamy pod Tarnowem i oznaczało to dla mnie spory kłopot – skarży się pani Alicja, prosząc o niepodawanie nazwy szpitala, w którym ojciec ma być w tym tygodniu operowany.

Bywa też – jak informują nas Czytelnicy – że jeśli pacjentowi skończą się własne leki przyjmowane na chorobę niezwiązaną z przyczyną hospitalizacji, lekarz ze szpitala wypisuje je na recepcie na swoje nazwisko (pro familia) i zaleca jej realizację rodzinie chorego.

Eksperci nie kwestionują, że szpitalowi nie wolno odmówić podania pacjentowi żadnego leku, który jest mu potrzebny. Apelują jednak o rozwagę w egzekwowaniu tego prawa, bo czasami może okazać się to dla niego nieopłacalne. – Szpitalne receptariusze są na ogół bardzo wąskie. Jeśli cierpiący na choroby przewlekłe nie przywiezie własnych leków, musi liczyć się z tym, że otrzyma niekoniecznie wskazane dla siebie zamienniki „swoich” preparatów, zapisanych mu przez lekarza w przychodni.

Czasami ustawianie odpowiednich dawek zamienników trwa kilka albo więcej dni. Lepsze dla pacjentów jest korzystanie z ustabilizowanej terapii – mówi dr Adam Kozierkiewicz. Szacuje, że dotyczy to ok. 50 procent przewlekle chorych pacjentów szpitali.

Mimo zakazu pacjenci przynoszą swoje leki

Dyrektorzy szpitali zaprzeczają, jakoby nakłaniali pacjentów do przynoszenia własnych leków. W rzeczywistości pielęgniarki i lekarze często zalecają chorym, aby przychodząc do szpitala, nie zapominali o swych medykamentach, przyjmowanych w chorobach przewlekłych.

Skarg na takie praktyki otrzymujemy coraz więcej. Podobne interwencje napływają też do biura skarg i wniosków Małopolskiego Oddziału NFZ. Jednak przedstawiciele placówek niechętnie o tym mówią.

– Ten problem nas nie dotyczy, podajemy pacjentom wszystkie potrzebne im leki – odpowiada krótko dr Krzysztof Bartoszewski, dyrektor ds. medycznych Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.

To samo mówi dr Janusz Grodecki, dyrektor medyczny Szpitala im. Narutowicza. Natomiast regulamin organizacyjny Szpitala Uniwersyteckiego – jak podkreśla Arkadiusz Stosur, jego rzecznik praw pacjenta – nie zezwala chorym na przychodzenie z zapasem leków. – Jeśli jednak je przyniosą, po weryfikacji są one wprowadzane na tzw. listę leków własnych i podawane zgodnie z zaleceniami lekarza w szpitalu – dodaje Stosur.

Wśród pacjentów problem budzi coraz więcej kontrowersji. Adam Styczeń, dyrektor szpitala w Myślenicach obwinia niejednoznaczne przepisy. – W myśl dominującej wcześniej interpretacji szpital musiał zapewniać dostęp do leków, ale tylko tych związanych z przyczyną hospitalizacji. Od pewnego czasu przeważa pogląd, że mamy dostarczać wszystkie preparaty potrzebne choremu – mówi.

Jednak dla NFZ interpretacja przepisów jest oczywista. Rzeczniczka małopolskiego oddziału funduszu Jolanta Pulchna podkreśla, że szpital nie może żądać przyniesienia własnych leków. Niedopuszczalne jest również wypisywanie recept i zmuszanie pacjentów do wykupienia leków koniecznych do leczenia w szpitalu.

Zaznacza, że w takim wypadku należy zażądać rachunków i skontaktować się z Rzecznikiem Praw Pacjenta lub NFZ. Równocześnie dodaje, że pacjent ma prawo do przyniesienia z domu leków, które przyjmuje stale, ale nie może ich samodzielnie przyjmować. W podobnym tonie wypowiada się Tomasz Filarski, kierownik biura skarg i wniosków przy oddziale NFZ.

– Dyskusja toczy się wokół tzw. schorzeń współtowarzy­szących. W mojej ocenie, w takim przypadku szpital ma obowiązek zapewnić leki – mówi Rafał Janiszewski, który specjalizuje się w prawie medycznym.

Jednak niedoinwestowane szpitale w praktyce interpretują prawo zgodnie z własnym interesem. Dlatego w większości z nich pacjent jest informowany, że powinien przynieść ze sobą preparaty przyjmowane stale. Tą drogą placówki mogą sporo zaoszczędzić. Tym bardziej, że – jak mówi Adam Styczeń – NFZ płaci tylko za leki potrzebne do leczenia schorzenia, będącego przyczyną hospitalizacji.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski