Sztafeta na medal? To byłaby niespodzianka.

Rywalizacja 4x6 km zakończy zmagania biathlonistek w igrzyskach ‘2010. Ich największą gwiazdą jest Niemka Magdalena Neuner, która w biegach indywidualnych zdobyła 2 złote i 1 srebrny medal. W sztafecie jednak nie pobiegnie. - Jestem wyczerpana psychicznie - przyznała 23-letnia zawodniczka. Wobec absencji Neuner, Niemki nie są głównymi kandydatkami do złota. Wyżej stoją notowania Rosjanek i Francuzek, liczyć powinny się też Szwedki.

Na co stać Polki? W ubiegłym tygodniu, po biegu na 15 km, w którym Nowakowska była 5., Cyl 7., a Pałka 15., optymiści zaczęli przebąkiwać o szansie na medal sztafety. To byłaby jednak wielka niespodzianka. W biegu długim nasze reprezentantki zajęły wysokie lokaty dzięki świetnemu strzelaniu. W tamtych zawodach każde pudło na strzelnicy oznaczało karną minutę; w rywalizacji zespołowej strzelanie ma już inną wagę, błędy kosztują mniej: w każdej z prób z karabinem można pozwolić sobie nawet na trzy niecelne strzały, bo z tylu dodatkowych pocisków można skorzystać. Dopiero czwarte "pudło" oznacza konieczność przebiegnięcia karnej rundy. A zatem: szybki bieg liczy się w tej konkurencji bardziej niż superdokładne oko. Polki natomiast do najszybszych biegaczek nie należą. Biorąc pod uwagę lokaty w Pucharze Świata (wyniki igrzysk liczą się do klasyfikacji), o medalu nawet nie powinniśmy marzyć. Cyl jest w rankingu 26., Pałka 41., Nowakowska 44., a Gwizdoń 48. Cztery lata w Turynie sztafeta w tym składzie zajęła 7. miejsce. Największy sukces odniosła trochę ponad rok temu w Hochfilzen. Nasz zespół ukończył wówczas bieg Pucharu Świata na 4. miejscu, a po dyskwalifikacji Rosjanek (dwie były na dopingu) awansował na 3. pozycję. (BOCH)