Los Zespołu Szkół Zawodowych im. św. Kingi w Podegrodziu jest przesądzony. Z kilkuset uczniów w tłustych latach zostały zaledwie dwie klasy po 26 osób.
Młodzież z Podegrodzia woli jeździć do szkół średnich w Nowym Sączu. Fatalną opinię o placówce pogłębiły wyniki tegorocznych 15 maturzystów. Wszyscy oblali. To jedyny taki przypadek w regionie sądeckim.
W ubiegłym roku zespół szkół w Podegrodziu świętował setne urodziny. Placówka dostała nowy sztandar. Miał być zapowiedzią odrodzenia szkoły, kiedyś elitarnej, przeznaczonej dla dziewcząt, objętej kuratelą hrabiowskiej rodziny Stadnickich z nieodległej Nawojowej. Zaklęcia jednak nie pomogły.
- Nie mamy naboru - przyznaje Bożena Mynarek, dyrektorka szkoły. - Mimo bogatej oferty edukacyjnej, różnego typu szkoleń, zakupu nowego wyposażenia do pracowni, uczniowie uciekają od nas do Nowego Sącza. Myślę, że po dziewięciu latach chodzenia do szkół w Podegrodziu młodzież szuka atrakcji, odmiany i dlatego wybiera Nowy Sącz - uważa dyrektorka.
Resztki życia do szkoły wnoszą dwie funkcjonujące tu jeszcze klasy: technikum żywienia i liceum dla dorosłych. W przyszłym roku ostatni absolwenci przystąpią jednak do egzaminu dojrzałości. Czy pójdzie im lepiej niż rok starszym kolegom? -Nasi uczniowie skupieni są na egzaminach zawodowych - tłumaczy tegoroczny blamaż pechowej piętnastki Bożena Mynarek - Od matury ważniejsze jest dla nich, czy zdobędą dobry zawód.
Większość naszych tegorocznych maturzystów już pracuje. Być może dlatego też nie byli zainteresowani dodatkowymi zajęciami, które chcieliśmy im zaoferować w wakacje - kwituje.
Większość absolwentów z Podegrodzia poległa na matematyce. Jakie będą wyniki egzaminów zawodowych, dowiemy się dopiero w sierpniu. Ich wagę w tego typu placówkach podkreśla również Zbigniew Czepelak z Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu.
- Wyniki matur w technikach nie są tak ważne, jak w liceach ogólnokształcących, gdzie większość uczniów chce zostać studentami. Szkoła w Podegrodziu wygasa przede wszystkim dlatego, że nie ma uczniów. Szczególnie odczuwa ona niż demograficzny i niestety, trzeba będzie ją zamknąć - mówi.
W budynku szkoły w przyszłości powstanie być może dzienny dom pobytu osób starszych, a na terenie przyległym amfiteatr. Gmina ma parę pomysłów na zagospodarowanie obiektów po szkole, o ile powiat przekaże je samorządowi. - Być może starostwo nie pozwoli na całkowitą likwidację szkoły z wielkimi tradycjami - mówi ostrożnie Małgorzata Gromala, wójt Podegrodzia.
- Upadek tej szkoły to bardzo przykra wiadomość, ale nie jest dla mnie niespodzianką. Powodów jest kilka: nasilająca się od wielu lat ostra gra rynkowa o ucznia, niż demograficzny. Na to nałożyły się jeszcze błędy w zarządzaniu szkołą przez wiele lat -uważa z kolei radny powiatowy z Podegrodzia Zenon Szewczyk.
O przyszłość szkoły zapytaliśmy też Grzegorza Barana, byłego dyrektora Zespołu Szkół Zawodowych im. św. Kingi, obecnie wicekuratora małopolskiego. Zapewnił, że los placówki leży mu na scercu. Nie chciał jednak mówić o konkretach.
W szkole zatrudnionych jest 14 nauczycieli. Część z nich pracuje na pół lub ćwierć etatu. Łączą godziny z pracą w innych placówkach. Tylko trzy osoby mają pełen etat. One po likwidacji placówki będą musiały sobie szukać innego zajęcia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?