Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka pośrednictwa

PS
(INF. WŁ.) Oferta złożona przez polski Bumar - na wyposażenie irackiej armii - okazała się o około 40 proc. droższa od amerykańskiej. Różnicę tę prof. Marek Belka, szef departamentu ekonomicznego Tymczasowych Władz Koalicyjnych w Iraku, określił w wypowiedzi dla polskiego radia słowem "porażająca".

   Dlaczego polska oferta była aż tak droga? Dotąd przecież polskie zakłady nie miały kłopotów z oferowaniem dobrego sprzętu po niewygórowanej cenie. - Są kraje specjalizujące się w produkcji taniego sprzętu wojskowego - mówi Artur Goławski z miesięcznika "Żołnierz Polski". - Tanie karabinki Kałasznikowa kupić można np. w Chinach, Bułgarii, Rumunii. Tani sprzęt pancerny produkuje Rosja, Słowacja i Polska. Niedrogo broń kupić można też na Ukrainie, w Egipcie czy Turcji - dodaje.
   Niska cena amerykańskiej oferty wynikać mogła głównie z tego, że Amerykanie sięgnęli po poddostawców będących lokalnymi producentami. Bowiem zdaniem eksperta "rzecz nie polega na tym, by tanio produkować, lecz by tanio oferować". Irackiego przetargu nie wygrały przecież firmy produkcyjne, lecz konsorcjum, w którym Amerykanie pełnią funkcję pośrednika.
   Pocieszające jest to, że i tak część produkcji wykonana zostanie w Polsce, dając miejsca pracy i zarobek, a realizowana przez Polskę część kontraktu może stać się przyczółkiem do dalszej ekspansji. Dostawy sprzętu, np. samochodów terenowych honker, wymagać będą bowiem serwisu, doradztwa, szkolenia i zapewnienia części zamiennych. To kolejna szansa dla polskich przedsiębiorstw. (PS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski