Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka robienia wystaw

Łukasz Gazur
Otwarcie Muzeum Tadeusza Kantora wydarzeniem roku w sztuce
Otwarcie Muzeum Tadeusza Kantora wydarzeniem roku w sztuce Andrzej Banaś
Podsumowanie 2014. To był udany czas dla publicznych instytucji: otwarto Cricotekę, dobrze prezentowało się Muzeum Narodowe w Krakowie i BWA w Tarnowie. Gorzej, niestety, wypadł ten rok w prywatnych galeriach

1. "Nic 2 razy" i "Tadeusz Kantor. Odsłona pierwsza" (Muzeum Tadeusza Kantora, Cricoteka)
Na otwarcie tego miejsca czekaliśmy w Krakowie od dawna. Powstał nie tylko budynek będący ikoną współczesnej architektury, ale ciekawa placówka prezentująca sztukę współczesną, która doskonale rozumie swoje miejsce i powinności. To spełnione nadzieje.

2. "Maksymilian Gierymski. Dzieła, inspiracje, recepcja" (Muzeum Narodowe w Krakowie)
W tej wystawie zachwyca wszystko: prace artysty, koncepcja, aranżacja. Do tego plus za współpracę z bliźniaczą placówką z Warszawy, która w tym czasie prezentowała obrazy brata artysty, Aleksandra. To była wielka przyjemność, wsparta solidnym programem towarzyszącym.

3. "Tajsa" (BWA Tarnów)

Od pewnego czasu w tym miejscu po prostu nie wypada nie bywać. W ciągu dwóch lat placówka stała się jedną z najważniejszych instytucji wystawiających sztukę współczesną w Polsce. I trudno się dziwić - za dyrekcji Ewy Łączyńskiej-Widz wprost zachwycają tutejsze wystawy, balansujące pomiędzy lokalnością a uniwersalnością. "Tajsa" jest tego przykładem: opowieść o społeczności romskiej to ważny, mocny głos, ale przede wszystkim propozycja artystyczna, jakiej nie powstydziłyby się wielkie i poważane muzea i galerie.

4. "Byliśmy" (BWA Tarnów)
Kuratorki Dorota Krakowska i Anna Bujnowska stworzyły niezwykłą rzecz o pamięci. To opowieść o żydowskich mieszkańcach Tarnowa, ale także głos o przemijaniu, czasie pożerającym miejsca, zdarzenia, postaci, rozpisany na dzieła artystów wysokiej klasy, jak Marek Chlanda, Stefania Gurdowa, Tadeusz Kantor, William Kentridge, Wilhelm Sasnal. Oparcie się na dawnych lokalnych historiach, wspomnieniach, archiwaliach dało znakomite rezultaty.

5. "Marian Warzecha - Collage 1946-1949" (Galeria Starmach)
Odkrywanie znanego: niby Mariana Warzechę, członka Grupy Krakowskiej, wszyscy znamy, a jednak udało się o nim opowiedzieć w sposób świeży. I fascynujący. Nieznane kolaże są jak artarcheologia.

6. "Olga Boznańska" (Muzeum Narodowe w Krakowie)
Boznańska w całej okazałości: nie tylko jako malarka, ale jako kobieta. Jako ta, która sama inspirowała, ale i ta, która potrafiła zachwycić się innymi. Jako artystka, która odniosła międzynarodowy sukces. Mnóstwo historii jest w tych obrazach. I - jak zwykle w wypadku MNK bogaty program towarzyszący. Bo krakowskie muzeum nie tylko przygotowuje wystawy, ale przede wszystkim traktuje je jako wstęp do wielopoziomowego badania twórczości, upowszechniania wiedzy o artystach.

7. "Performance Now", (Festiwal Reminiscencje Teatralne w Bunkrze Sztuki)
Reminiscencje od dawna spoglądają w stronę performance'u. Tym razem, w iście teatralnej oprawie, pokazały historię i możliwości tej dziedziny sztuki, prezentując zapis akcji takich tuzów jak Marina Abra-movic. To była ogromna przyjemność.

8. "Drobne nieobecności" Tomasza Dobiszewskiego (Bunkier Sztuki)
Czujniki ruchu, lampy błyskowe, aparat fotograficzny. A do tego rozważania na temat postrzegania, a także... samego budynku Bunkra Sztuki. Bardzo ciekawa propozycja - pod wieloma względami.

9. "Polikolor" Marty Anto-niak (BWA Sokół w Nowym Sączu)
Wystawa będąca spotkaniem z twórczością obiecującej artystki z roczników osiemdziesiątych. To szał koloru, powroty do dzieciństwa, przetwarzanie na nowo historii sztuki, postmodernistyczne przymrużenie oka. Rzadko się zdarza tak fascynująca forma wizualna, za którą podąża treść.

10. "Przestrzeń opery" (Muzeum Narodowe w Krakowie)

Niesamowita opowieść o wizualnej stronie opery. A do tego prezentacja prac scenograficznych artystów tej miary, co Skarżyńscy czy Tadeusz Kantor. Zapierająca dech w piersiach, niemal bajkowa opowieść.

Rozczarowanie: Cykl wystaw "...w sztuce" (MOCAK)
Krakowskie Muzeum Sztuki Współczesnej swoim flagowym projektem wystawienniczym uczyniło cykl prezentujący kolejne "pojęcia cywilizacyjne" wpisane w sztukę. Niestety, otrzymujemy pokazy, które rozłażą się w rozmaitych kierunkach, rwie się narracja. Tak też było z tegoroczną "Zbrodnią w sztuce". To dużo poniżej oczekiwań wobec takiej instytucji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski