Ten rok będzie ostatnim, w którym można dostać z budżetu miasta 100 procent dopłaty do likwidacji pieców na węgiel. W kolejnych latach dotacje będą maleć: w 2016 roku wyniosą 80 proc., potem 60 proc.
Już w listopadzie i grudniu ubiegłego roku do krakowskiego magistratu wpłynęła lawina wniosków od mieszkańców, którzy chcą skorzystać z dotacji jeszcze na tegorocznych zasadach.
– Pod koniec zeszłego roku otrzymaliśmy około tysiąca wniosków – to prawie jedna trzecia wszystkich wniosków z ubiegłego roku – wylicza Ewa Olszowska-Dej, dyrektorka Wydziału Kształtowania Środowiska w Urzędzie Miasta.
Dodaje, że w ten sposób uchwała Rady Miasta o malejących dopłatach spełniła swoje zadanie: zachęciła mieszkańców do przyspieszenia likwidacji pieców na węgiel.
– Byliśmy ciekawi, z jaką reakcją spotka się nowe prawo. Okazało się, że przyspieszenie było natychmiastowe. Mieszkańcy składali wnioski od razu, choć wiedzieli, że zostaną one rozpatrzone dopiero w 2015 r. – mówi Ewa Olszowska-Dej.
Do końca tego roku na likwidację pieców miasto planuje wydać 62 mln zł. Z tej kwoty 8 mln zł zarezerwowane jest w budżecie Krakowa, 44 mln zł pochodzi z programu Kawka, a 10 mln zł z funduszy unijnych przyznanych Krakowowi w ramach puli na zintegrowane inwestycje terytorialne.
Pieniędzy będzie więc prawie dwa razy więcej niż w poprzednim roku, kiedy to na dopłaty do wygaszania pieców węglowych wydane zostały 34 mln zł z miejskiej kasy.
W 2014 roku dzięki dotacjom udało się w Krakowie zlikwidować 1300 pieców i 900 kotłowni. Mieszkańcy zgłosili 3,1 tys. wniosków na kwotę 75 mln zł. Udało się zrealizować tylko około połowę z nich, pozostałe mogą liczyć na dofinansowanie w tym roku.
Ci, którzy zrezygnują z pieca, mogą też liczyć na inną pomoc: dopłaty do wyższych rachunków wynikających z wymiany ogrzewania węglowego na ekologiczne. W zeszłym roku do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie wpłynęło 109 wniosków w tej sprawie. – Pomoc w formie zasiłku przyznano 80 rodzinom, łączna kwota tej pomocy to 46,9 tys. zł – informuje Marta Chechelska-Dziepak z MOPS.
W tym roku kontynuowany będzie także program liczenia pieców węglowych. Dotąd akcją zostało objętych 6 z 18 dzielnic Krakowa: Stare Miasto, Grzegórzki, Prądnik Czerwony, Krowodrza, Podgórze i Czyżyny. To około jedna trzecia powierzchni Krakowa, ale ze starą zabudową, gdzie pieców można było spodziewać się najwięcej. Z danych magistratu wynika, że na tym obszarze jest ich 10,4 tys.
Wszystkie piece na węgiel mają zostać policzone do października tego roku.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?