Spora część Małopolski jest objęta od grudnia 2014 roku badaniami, których celem jest uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy w naszym województwie ma szanse trysnąć ropa lub gaz – albo oba te surowce – ze skał łupkowych.
A jeśli tak, to na jakie wydobycie można byłoby liczyć? Odrębną sprawą jest kwestia opłacalności wydobycia. Zależy ona od wielu czynników, w tym od zasobności ewentualnych złóż.
Badaniami objęty jest obszar o długości około 60 km i szerokości od 20 do 40 km. To pas ciągnący się od Suchej Beskidzkiej, Jordanowa, Mszany Dolnej, Rabki-Zdroju i dalej na wschód niemal po Nowy Sącz.
Prowadzi je konsorcjum złożone z naukowców z AGH oraz PGNiG. Projektem kieruje prof. Michał Stefaniuk, kierownik Katedry Surowców Energetycznych AGH. Prace są realizowane w ramach projektu Blue Gas 2-Polski Gaz Łupkowy. Pieniądze pochodzą w połowie z budżetu państwa (z puli Narodowego Centrum Badań i Rozwoju). Drugą połowę daje PGNiG.
– Konsorcjum ma zbadać, czy w gaz i ropę ze skał łupkowych zasobna jest nie tylko część Małopolski, ale też teren na południe od Żywca oraz obszar między Krosnem a Sanokiem – mówi prof. Stefaniuk. – Projekt jest przewidziany na trzy lata.
Prof. Jan Golonka z Katedry Geologii Ogólnej i Geoturystyki AGH przypomina, że obszar Małopolski był badany już pod kątem występowania na nim złóż konwencjonalnych.
– To, co znaleziono, nie powala z nóg – przyznaje prof. Jan Golonka. – Teraz jednak przemysł naftowy doszedł do wniosku, że warto sprawdzić sytuację pod kątem ewentualnej zasobności w ropę i gaz w skałach łupkowych. Mamy nowe technologie – dodaje prof. Jan Golonka.
Jednak zarówno on, jak i prof. Stefaniuk są niezwykle ostrożni w stawianiu jakichkolwiek prognoz, w dawaniu nadziei, że Małopolska ma szanse stać się choćby małym drugim Teksasem. –Należy na tego rodzaju zagadnienia patrzeć trzeźwo, wypowiadać się w oparciu o twarde dowody – podkreśla prof. Stefaniuk.
Przyznaje jednak, że jednym z zadań stojących przed uczonymi z AGH jest określenie najbardziej perspektywistycznych terenów występowania gazu i ropy m.in. w Małopolsce i oszacowanie zasobności surowców. Bez tych informacji przemysł nie byłby bowiem w stanie podejmować konkretnych decyzji.
Prace polegać będą m.in. na pobieraniu próbek, a potem ich badaniu w warunkach laboratoryjnych. – To tak, jakbyśmy wnętrzu ziemi robili tomograficzne badanie – mówi obrazowo prof. Michał Stefaniuk. Fachowcy będą pobierać przede wszystkim próbki z warstw wychodzących na powierzchnię ziemi oraz znajdujących się stosunkowo płytko pod ziemią.
Taka sytuacja jest możliwa w zasadzie tylko na obszarze geologicznym Karpat. Na Niżu Polskim warstwy geologiczne są bowiem ułożone poziomo, jedna po drugiej, zgodnie z wiekiem ich powstawania. W Karpatach natomiast przypominają kształtem łuk; idą od powierzchni w głąb.
– Budowa geologiczna Karpat jest wyjątkowo skomplikowana – mówi prof. Stefaniuk. – Skały łupkowe w Karpatach znajdują się i na powierzchni ziemi, i sięgają kilku kilometrów w jej głąb.
Zwraca uwagę, że bardziej należy liczyć na to, iż z małopolskich skał łupkowych wydobywać będzie można ropę niż gaz. Taki scenariusz, ujmując rzecz w skrócie, jest konsekwencją budowy geologicznej Karpat.
Na razie projekt AGH i PGNiG ma status głównie prac naukowych, co skutkuje tym, że władze samorządowe nie mają w praktyce nic do powiedzenia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?