Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szwajcarski bank nie broni franka. W Polsce kosztował nawet 5 złotych

Maciej Makowski
Gospodarka. Bank Centralny w Genewie wywołał wczoraj panikę na rynkach finansowych. Zadrżeli polscy kredytobiorcy, bo to kolejny skok waluty, który znacząco uderzy w ich portfele.

Decyzja o rezygnacji z obowiązującego od 3 lat limitu ograniczającego spadek kursu euro wobec szwajcarskiej waluty (wartość franka musiała utrzymywać się na poziomie 1,2 za 1 euro) spowodowała natychmiastowy skok kursu franka. Ponadto Szwajcarski Bank Centralny (SNB) obniżył stopy procentowe z -0,25 proc. do -0,75 proc.

Ten zaskakujący ruch wywołał panikę na światowych rynkach finansowych i walutowych. – To bardzo radykalna i całkowicie nieoczekiwana decyzja. Bank centralny nie przygotował na to rynku – powiedział Alexandre Baradez, ważny francuski analityk.

Zaskoczenie było tym większe, że jeszcze miesiąc temu prezes SNB Thomas Jordan zapewniał, że parytetu wymiany franka do euro „będzie bronił za wszelką cenę”.

Dlaczego Szwajcarzy zdecydowali się na tak gwałtowny krok? Jordan tłumaczył wczoraj, że euro znacząco osłabiło się wobec dolara i to w konsekwencji spowodowało także osłabienie franka wobec amerykańskiej waluty.

„W tej sytuacji bank Szwajcarii uznał, że utrzymywanie minimalnego kursu wymiany względem euro jest w tym momencie nieuzasadnione” – czytamy w komunikacie SNB.

Dr Michał Kisiel, analityk bankier.pl, tłumaczy, że frank do tej pory postrzegany był jako „bezpieczna przystań”.

– Szwajcarzy odczuwali napływ kapitału, zwiększenie popytu na ich walutę, co w konsekwencji umacniało franka, szkodząc narodowej gospodarce poprzez obniżenie jej konkurencyjności – tłumaczy ekspert. Michał Kisiel zauważa ponadto, że bardzo gwałtowna reakcja rynków zaskoczyła nawet samego prezesa SNB.

Zanim Jordan poinformował o decyzji SNB, Polacy musieli płacić za franka 3,53 zł. Po ogłoszeniu komunikatu momentami frank wyceniany był nawet na niemal 5,2 zł. Ostatecznie szwajcarska waluta nieco się ustabilizowała.

– Pierwszy kurz opadł i wycena franka spadła do około 4,2 zł. Ciężko jest stwierdzić co przyniosą kolejne dni – twierdzi Kisiel.

Większość ekspertów zgodnie przyznaje, że mało prawdopodobny jest spadek wyceny szwajcarskiej waluty poniżej 4 złotych.

Jak to wpłynie na polskie gospodarstwa domowe? Komisja Nadzoru Finansowego szacuje, że kredyt we frankach spłaca obecnie 550 tys. rodzin, w tym aż 200 tys. gospodarstw ma zobowiązania przewyższające wartość zakupionego na kredyt mieszkania. Ruch Szwajcarów może mieć dla polskich „frankowców” dramatyczne skutki.

– Na razie trzeba do sprawy podejść spokojnie. O realnych konsekwencjach przekonamy się wkrótce, gdy cena franka szwajcarskiego się ustabilizuje – twierdzi Michał Kisiel.

Tomasz Sadlik ze Stowarzyszenia Obrony Poszkodowanych przez Banki Pro Futuris zapowiada, że decyzja Szwajcarów zintensyfikuje działania stowarzyszenia.

– Pomagamy w dołączeniu się kolejnych pozwów zbiorowych. W tej chwili organizowanych jest 8 grup – mówi Sadlik.

Bankier pl. wylicza, że rata kredytu zaciągniętego w lutym 2008 r. na 250 tys. zł z jednoprocentową marżą, wczoraj rano przy kursie 3,55 zł za franka wynosiła 1065 zł. Wieczorem przy kursie około 4,2 zł za franka wzrosła do ponad 1260 zł.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski