Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szyita z Oświęcimia skutecznie walczy z nienawiścią w sieci. Tym razem wytropił rasizm w niemieckim BMW

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Służby bawarskiego koncernu samochodowego BMW wszczęły wewnętrzne dochodzenie w sprawie nienawistnych rasistowskich opinii wygłaszanych przez swego pracownika w popularnych mediach społecznościowych. Pochodzący z Jasła, a mieszkający w Monachium Błażej Ź. napisał m.in. na jednym z portali: "PiS nie jest wcale taki zły. Dzięki PIS nie ma w Polsce ciapatych małp, a homosie i reszta odpadów nie ma praw do wychowywania dzieci" (pisownia oryginalna).

Władze niemieckiego koncernu zapewniają, że "takie zachowanie nie jest tolerowane w Grupie BMW i w żaden sposób nie pasuje do firmowych wartości". - Jasno stoimy po stronie otwartej kultury, różnorodności i wspólnoty. Nieustannie i na co dzień to podkreślamy w gronie kolegów ze 120 narodowości pracujących w sukcesem ręka w rękę w samych tylko Niemczech" - przekonuje Tanja z BMW Group Facebook Team.

Śledztwo w BMW jest efektem interwencji Grzegorza Gniadego, poety z Oświęcimia, członka muzułmańskiego (szyickiego) Zgromadzenia Ahlul Bayt w Polsce. Kilka lat temu przyjął on islam, a w ostatnich miesiącach, jako publicysta i współpracownik organizacji praw człowieka (Amnesty International, Human Rights Watch, Freedom United), postanowił konsekwentnie reagować na wszelkie nienawistne opinie i komentarze publikowane w mediach społecznościowych oraz portalach informacyjnych. Wiadomości o takich treściach i ich autorach czerpie m.in. z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który wychwytuje ksenofobiczne wpisy na Facebooku itp.

- Gdy niejaki Bartek Ź. opublikował na Facebooku rasistowski i pełen nienawiści wpis przeciwko muzułmanom, wysłałem do niego protest. Wysłałem także wiadomość i zdjęcie autora do koncernu BMW w Niemczech, gdzie pracuje ów Bartek - na wszelki wypadek po niemiecku, angielsku i po polsku. Reakcja koncernu była szybka - przyznaje 48-letni Grzegorz Gniady (Ali Jabeer).

Obrażony polski radny (Kurd) i skruszony fejsbukowicz

Oświęcimski szyita wszystko robi jawnie. Przy okazji każdej interwencji dokładnie się przedstawia, podając swój domowy adres i numer telefonu. Informuje też wyraźnie, że jest muzułmaninem szyitą. - I to... działa - uśmiecha się Gniady. Podkreśla, że otrzymawszy zawiadomienie o rasistowskich treściach przytłaczająca większość firm i instytucji reaguje prawidłowo, piętnując i karząc ich autorów.

- Również sami autorzy nienawistnych wpisów zdają się często rozumieć swój błąd i przepraszają - dodaje Grzegorz.

Tak było w ostatnich dniach z niejakim Ryszardem O., który w mediach społecznościowych obrażał Shivana Fate, syryjskiego Kurda, obywatela Polski. W związku z wybraniem Shivana na radnego Rady Powiatu Polickiego, O. pytał m.in. na Facebooku, czy "Pomorze to jeszcze Polska czy już niemiecka strefa euro".

Oświęcimski szyita odpisał mu: "Syryjscy Kurdowie walczyli ze zbrodniczymi terrorystami "Państwa Islamskiego" ISIS w latach 2014-2017. Oddali wielką daninę krwi i dzięki nim "Państwo Islamskie" ISIS zostało pokonane"

Ryszard O. odpisał: "Nie wiedziałem i nie było moim zamiarem Pana upokarzać, przepraszam za mój wpis, jak go znajdę to go niezwłocznie usunę. Przepraszam Pana za mą niewiedzę".

Rasistka z Zarządu Budynków i przeprosiny dyrektorki

W ostatnich dniach Gniady interweniował też w sprawie rasistowskiego komentarza Izabeli M., pracownicy Zarządu Budynków Mieszkalnych Koszalin. Odpisała mu dyrektorka tej instytucji, Lucyna Sitarczyk:

"Szanowny Panie - wpis pracownika ZBM Izabeli M. był wyrażeniem jej osobistych poglądów nie natomiast stanowiskiem ZBM. W dniu dzisiejszym została przeprowadzona rozmowa z pracownikiem. Zarząd Budynków Mieszkalnych w Koszalinie wskazuje, że jeśli wpisy czy komentarze umieszczane przez naszych pracowników w przestrzeni publicznej będą miały wpływ na realizowane przez nich zadania służbowe, wówczas zostaną wobec nich podjęte odpowiednie działania. Ze swojej strony bardzo przepraszam, że wpis pracownika ZBM dotknął Pana osobiście i osoby przez Pana reprezentowane. Nadmieniam, że ja osobiście jako człowiek, a nie jako dyrektor zakładu, szanuję każdego człowieka bez względu na jego wyznanie, kolor skóry, wygląd itp. Podziwiam ludzi, którzy musieli wyjechać ze swojego kraju i układać sobie życie z dala od swojej ojczyzny. Z wyrazami szacunku, Lucyna Sitarczyk".

Nie szargaj pamięci Polski Walczącej

Wcześniej szyita z Oświęcimia skutecznie interweniował m.in. w sprawie wpisów Adama S., który zrobił sobie z małoletnim synem zdjęcie pod pomnikiem AK, opatrzył je symbolem Polski Walczącej i hasłem „1 SIERPNIA 1944 PAMIĘTAMY”, a pod spodem napisał:

„Zobacze jakiegos imigranta to mu leb rozwalę… Za sam wyglad. Ponoc uciekaja przwd wojna u Siebie. A my walczylismy do końca podczas II wojny swiatowej”.

Następnego dnia o świcie Adam S. otrzymał na mejla następujący list:

„As-Salam Alaykum,
Szanowny panie, wyrażam stanowczy protest i oburzenie po pańskim wpisie na Facebooku. W Polsce nie ma miejsca na rasizm. Obywatele Syrii uciekają przed okrutną wojną domową. Mają prawo azylu w Polsce. Wykazał się pan rażącym brakiem humanizmu. Jednocześnie ma pan czelność posługiwać się symbolem Polski Walczącej z Powstania Warszawskiego. Powstańcy Warszawscy walczyli z nazistowskim okupantem.
Niech pan nie grozi nikomu rozwaleniem łba za wygląd. Nazywam się Grzegorz Jerzy Gniady (Ali Jabeer), urodzony 27 stycznia 1970. Wszystko robię jawnie. Mój adres to (…), mój numer telefonu to (…), mój mejl to (…) Jestem poetą, publicystą i współpracownikiem organizacji praw człowieka (Amnesty International, Human Rights Watch, Freedom United). Jestem muzułmaninem szyitą. Jestem członkiem szyickiego Zgromadzenia Ahlul Bayt w Polsce”.

List ten musiał wstrząsnąć nieszczęsnym Adamem S., bo jeszcze tego samego dnia odpisał: „Dzień dobry. Fakt, przesadziłem. Ma pan rację. Długo myślałem, jak ułożyć słowa. Ja jestem osobą, która nikogo nie uderzyła. Mój wpis był nie na miejscu za co przepraszam. Może to zabrzmieć dziwnie, ale to co napisałem nie byłoby zrobione, ponieważ nie potrafię tak po prostu podejść i uderzyć kogoś. Rozumiem Pana oburzenie. Dziękuję również za zwrócenie uwagi. Jest Pan pierwszą osobą, która w ogóle zwraca mi uwagę na mój post czy komentarz. Jeśli mógłbym zapytać. Dlaczego uciekają ze swojej ojczyzny? Co ich do tego skłania? Czy boją się wojny? Czy też mają obawy o swoją rodzinę. Przepraszam jeszcze raz. Zdarza mi nie pomyśleć zanim coś napiszę. Pozdrawiam serdecznie”.

Policjant-rasista lub ktoś, kto się podszył

Ali Jabeer nie zdążył rozstrzygnąć w duchu, czy Adam S. faktycznie poczuł skruchę, czy też po prostu przestraszył się szyity („patriotom” na całym świecie muzułmanie kojarzą się z pasami szahida i ścinaniem głów mieczem), gdy jego uwagę przykuł świeży (z 10 września) wpis na Twitterze autorstwa funkcjonariusza z komisariatu policji w Lublinie: „,Jak tak dalej pójdzie to i do Mojej formacji będą zatrudniać ciapatych, bo takie braki kadrowe się dzieją, że przyjmują byle kogo i w każdej ilości”.

Tym razem, oprócz zwrócenia uwagi samemu autorowi, Grzegorz wysłał oficjalne pismo do Komendy Wojewódzkiej: „As-Salam Alaykum. Wyrażam stanowczy protest i oburzenie po rasistowskim wpisie policjanta Przemysława P. z Komisariatu (…). Przemysław P. napisał (…) Pan Przemysław P. jest policjantem i jego obowiązkiem jest bronić prawa i Konstytucji. Polski policjant nie może publicznie umieszczać rasistowskich wpisów. Nazywam się Grzegorz Jerzy Gniady (Ali Jabeer), urodzony (…) Jestem muzułmaninem szyitą (…)”.

Do Grzegorza zadzwoniła rzeczniczka lubelskiej komendy (numer jej komórki zapisał się w pamięci telefonu szyity o 13.39). – Wyjaśniła, że ktoś stworzył konto na Twitterze pod nazwiskiem Przemysław P. bez zgody tegoż policjanta. Wyraziła przypuszczenie, że mogło się tak stać dlatego, iż Przemysław P. był kiedyś dzielnicowym i wielu ludzi mających kłopoty z prawem chciało się na nim zemścić. Bardzo przepraszała mnie i wszystkich muzułmanów w Polsce za incydent z rasistowskim wpisem.

-Obiecała, ze policja będzie poszukiwać osobnika, który stworzył fałszywe konto pod nazwiskiem Przemysław P. – relacjonuje Grzegorz Gniady.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Wybory samorządowe 2018. Cisza wyborcza - co oznacza?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szyita z Oświęcimia skutecznie walczy z nienawiścią w sieci. Tym razem wytropił rasizm w niemieckim BMW - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski