Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymański w Holandii spełnił swoje marzenie

Redakcja
Łyżwiarstwo szybkie. Kolejny świetny występ Polaków w Pucharze Świata! W He­erenveen wywalczyli cztery miejsca na podium, a z wygranej cieszył się Jan Szymański.

Tydzień wcześniej, w Berlinie, biało-czerwoni w PŚ zdobyli pięć medali, w tym cztery złote, co było najlepszym osiągnięciem w historii naszych panczenów.

W Holandii nie udało się tego powtórzyć, ale cztery krążki – złoty, 2 srebrne i brązowy – potwierdzają, że na dobre zadomowiliśmy się w światowej elicie.

Drugie zwycięstwo w karierze dopisał do swojego dorobku Szymański (AZS AWF Poznań). Na 1500 m wygrał w Berlinie i zapowiadał, że powtórzy to w He­erenveen, na torze w kraju, gdzie łyżwiarstwo szybkie jest sportem narodowym.

Buńczuczne słowa 25-latek przekuł w czyn. Wczoraj był najszybszy, uzyskał czas 1.45,92, Holender Wouter Olde Heuvel stracił do niego 0,3 s, a utytułowany Amerykanin Shani Davis – 0,41 s. Ponadto Szymański na 5000 m był 14.

– Zwyciężyć w Heerenveen, wygrać w paszczy lwa, gdy całe trybuny są za Holandią, to było moje marzenie – mówił Szymański na antenie Polsatu Sport.

Polak został liderem klasyfikacji PŚ na 1,5 km. W drugiej części sezonu (kolejna runda odbędzie się na przełomie stycznia i lutego) powalczy o powtórzenie sukcesu Zbigniewa Bródki (Błyskawica Doma­nie­­wice) z 2013 r., który wygrał punktację cyklu na tym dystansie.

W czołowej „10” wyścigu na 1500 m było jeszcze dwóch Polaków: zakopiań­czyk Konrad Niedźwiedzki (AZS AWF Katowice) uzyskał 6. czas (1.46,70), a zmagający się z urazem mistrz olimpijski Bródka – 8. (1.47,06).

Wysoką formę podtrzymał Artur Waś (Poroniec Poronin). Wcześniej w Berlinie odniósł dwa zwycięstwa na 500 m, w Holandii znów był szybki jak błyskawica, ale teraz na tor wrócił nieobecny w niemieckiej stolicy Paweł Kuliżnikow. Rosyjski sprinter bryluje, z sześciu biegów w tym sezonie wygrał pięć (raz był 2.).

W piątek dość pewnie (34,63), o 0,28 s przed Polakiem, a wczoraj potwierdził supremację – 34,58, o 0,29 s przed Wasiem (do tego triumfował na 1000 m). W „generalce” sprintu Kuliż­nikow oczywiście prowadzi, a Waś, który nie pojechał na zawody do Azji, łącznie jest 4.

Swoje zrobiła żeńska drużyna: Luiza Złotkowska (Sparta Grodzisk Maz.), Katarzyna Woźniak (AZS AWF Katowice) i Aleksandra Goss (Stegny Warszawa), zajmując 3. miejsce z czasem 3.02,31 (za Holandią i Niemcami). Ta pierwsza indywidualnie była 12. na 1500 m (1.59,29). Gorszy start zanotowała drużyna mężczyzn, kończąc w piątek zmagania na 6. pozycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski