Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Drewniak (Cracovia): Spodobała mi się wizja trenera Probierza

Rozmawiał Jacek Żukowski
Szymon Drewniak może grać na pozycji defensywnego pomocnika
Szymon Drewniak może grać na pozycji defensywnego pomocnika fot. cracovia.pl
SZYMON DREWNIAK, piłkarz Lecha Poznań, przyszedł do Cracovii na zasadzie transferu definitywnego. Związał się z „Pasami” na trzy lata.

- Był Pan wypożyczony do Górnika Łęczna z Lecha. Wrócił Pan do Poznania, ale trafił do Cracovii. Jest Pan zadowolony z takiego stanu rzeczy?

- Jestem zadowolony ze swojej decyzji. Przedstawiono mi jaka będzie moja sytuacja w Lechu. Trener Bjelica powiedział mi, że ma wielu zawodników i musiałbym czekać na swoją szansę. Odbyłem rozmowę z prezesem Rutkowskim, powiedziano mi, że jak będzie zainteresowanie moją osobą, to będę mógł odejść. I nadarzyła się okazja, zgłosiła się Cracovia. Szybko doszliśmy do porozumienia. Byłem wypożyczany, a chciałbym być związany na dłużej z jednym klubem.

- Najważniejsza jest gra, a nie siedzenie na ławce, czy bycie poza meczową „18” w klubie, który gra o mistrzostwo.

- Uważam, że Cracovia ma duży potencjał. Trener Michał Probierz może stać się bardzo dużym impulsem dla zespołu. Miejsce zajęte w poprzednim zespole nie jest adekwatne do umiejętności piłkarzy. To drużyna, która może walczyć o ósemkę, jak i o wyższe cele.

- Kiedy się pojawił temat przejścia do Cracovii?

- W poprzednią środę. Zadzwonił mój menedżer Przemek Pańtak i przy okazji chciałbym mu podziękować oraz całej grupie F-MG za ten transfer. Ale skontaktował się ze mną przede wszystkim trener Probierz. Przedstawił mi swoją wizję. Potem dogadały się kluby.

- Pańskie przejście do „Pasów” zbiegło się z kontuzją Damiana Dąbrowskiego. Wygląda na to, że będzie musiał pauzować dłuższy czas. Mówi się, że to Pan będzie pełnił rolę jego następcy, z racji pozycji defensywnego pomocnika, na której grał Pan w Górniku.

- Dowiedziałem się o tej kontuzji dopiero w piątek, gdy byłem na testach medycznych. Mogę tylko Damianowi współczuć. Przyjechał do nas do Grodziska, trochę porozmawialiśmy. Przez dwa lata miał trzy kontuzje, życzę mu jak najszybszego powrotu do zdrowia. To bardzo dobry piłkarz. Na pewno będę chciał jak najlepiej grać w Cracovii. Najważniejsza jest drużyna, jak ona będzie się dobrze prezentować, to ja też na tym skorzystam.

- Górnik Łęczna miał nieudany sezon, ale Pan wiele grał, wystąpił w 29 spotkaniach, strzelił 5 goli. Krótko mówiąc, spisywał się Pan lepiej niż cały zespół.

- Nie rozpatruję tej sprawy indywidualnie. Patrzę przez pryzmat drużyny. Jest mi przykro, że spadliśmy. Nie mogę więc odczuwać żadnej satysfakcji. Dobrze, że nabrałem cennego doświadczenia, grałem z rutynowanymi zawodnikami. Cieszę się, że poznałem trenerów Andrzeja Rybarskiego i Franciszka Smudę, który nadał nam charakteru.

- Krzysztof Danielewicz, Pana były kolega, chwalił Pana za inklinacje ofensywne, dobry drybling. Nie jest Pan ukierunkowany tylko na defensywę.

- Moja nominalna pozycja to „8”, czyli ze wskazaniem zarówno na ofensywę, jak i defensywę. Na „10” i „6” też grałem, ale przede wszystkim występuję tam, gdzie mnie trener widzi i nie marudzę, tylko daje z siebie maksa.

- Zna się Pan dobrze z Hubertem Wołąkiewiczem, byłym zawodnikiem Cracovii?

- Znamy się z szatni, ale nie ma między nami wielkiej zażyłości. W Cracovii mam znajomego z kadry młodzieżowej - Pawła Jaroszyńskiego. To od niego mam informacje o Cracovii.

Sportowy24.pl w Małopolsce

SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski