Tabletki tylko do 18 lat

A co z pacjentami, którzy zostaną zdiagnozowani w starszym wieku? Muszą oni – zamiast przyjmować lek w postaci tabletek – pięć dni w tygodniu przebywać w szpitalu, kiedy lek starszej generacji jest im podawany w postaci wlewów.

Środowisko hematologów walczy z tą sytuacją już drugi rok, lecz pomimo pozytywnej opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, nic się nie zmienia.

Nadmiar żelaza jest toksyczny. U osób zdrowych rzadko dochodzi do przeładowania żelazem, bo organizm jest w stanie sam poradzić sobie z jego niewielkim nadmiarem. Sytuacja jest gorsza w przypadku osób, które chorują na zespoły mielodysplastyczne czy niedokrwistość, których leczenie polega na przetaczaniu krwi.

Ta krew ratuje życie, ale jednocześnie z każdą jednostką krwi dostarczane jest do organizmu dodatkowe żelazo, którego organizm nie jest w stanie rozłożyć i wydalić. Pomagają w tym leki che­latujące (pomagające wydalić) żelazo, ale te nowoczesne, w postaci tabletek, są dostępne tylko dla chorych do 18. roku życia.

– Niestety, zdrowie pacjentów powyżej 18. roku życia, osób w średnim wieku i starszych jest narażone na ciężkie powikłania – mówi prof. Jadwiga Dwilewicz-Trojaczek z Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych WUM.

– Nie mówiąc już o jakości życia, bo przecież łatwiej byłoby przyjąć tabletkę niż spędzać wiele dni, a nawet tygodni w szpitalu, aby przyjąć lek w formie infuzji pod-­ skórnych. A przecież mówimy o pacjentach, którzy powinni pracować, studiować, zajmować się swoimi rodzinami, cieszyć się życiem, zamiast spędzać czas w szpitalu. Poza tym nie jest to duża grupa pacjentów – około 300 rocznie, więc ich leczenie nie obciążyłoby budżetu płatnika w znaczny sposób.

Terapia ułatwiająca eliminację nadmiaru żelaza z organizmu stała się światowym standardem leczenia pacjentów z zespołami mielodysplastycznymi i niedokrwistością zależną od transfuzji. Dzięki niej przedłuża się życie pacjentów i eliminuje wiele groźnych powikłań.