Tablica jest duża i doskonale zachowana. - Jest bardzo ciężka, żeby ją przenieść, potrzeba dwóch mężczyzn - mówi Marek Księżarczyk, prezes Oddziału Miejskiego Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem, do którego trafiło znalezisko. Tłumaczy, że znalazca pokazał mu przedmiot, a on, jako znawca historii obozu, od razu rozpoznał jego pierwotne przeznaczenie.
Lucyna Filip, autorka publikacji "Żydzi w Oświęcimiu 1918-1941", przetłumaczyła tekst zapisany na znalezionej tablicy. Zakazuje on m.in. wstępu na rampę osobom nieupoważnionym (także pracownikom kolei) oraz handlu na terenie dworca.
Nie wiadomo jeszcze, gdzie trafi tablica, bo ta decyzja należy do osoby, która ją znalazła. Tożsamości znalazcy ani miejsca, gdzie odkrył on zabytkowy przedmiot, Księżarczyk nie chce ujawnić. Zdradza jedynie, że było to gdzieś w okolicy dawniejszego Judenrampe, czyli miejsca, gdzie przyjeżdżały pierwsze transporty więźniów.
Od wiosny 1942 r. do połowy maja 1944 na Judenrampe niemieccy naziści przywieźli ponad pół miliona Żydów z całej Europy, a także kilkadziesiąt tysięcy Polaków, głównie więźniów politycznych, Romów i przedstawicieli innych narodowości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?