Pięciokrotny mistrz świata i mistrz Ameryki Północnej pozostał wierny zespołowi, z którym związał się w 2007 roku w niewiarygodnych okolicznościach.
Wówczas 24-letni nowotarżanin wybrał się na mordercze zawody Erzberg Rodeo i wygrał prolog. Następnie skorzystał z propozycji i na pożyczonym seryjnym motocyklu KTM EXC 250 w wielkim stylu zwyciężył w legendarnym Red Bull Hare Scramble. Takiej perły w koronie Austriacy nie zamierzali wypuścić z rąk i natychmiast uczynili z Błażusiaka swój „nabytek”.
– Cieszymy się już ośmioma wspaniałymi latami z Polakiem i jestem bardzo zadowolony, że pozostał z nami, będąc cenionym członkiem rodziny KTM Racing. „Taddy” jest prawdziwym profesjonalistą, a ze swoim emocjonującym stylem jazdy i wolą zwycięstw był kluczową postacią w procesie kształtowania się endurocrossu w USA i superenduro w Europie – raduje się Pit Beirer, kierownik KTM Motorsports.
Szefostwo KTM z dużym wyprzedzeniem zadbało o przyszłość swojego flagowego jeźdźca, bo obecny kontrakt obowiązuje do końca tego roku. Z takiego obrotu spraw zadowolony jest zawodnik Automobilklubu Krakowskiego. – Nie miałem żadnych wątpliwości, bo team bardzo szybko dał mi do zrozumienia, że nie widzi innej opcji, jak kontynuowanie współpracy – podkreśla Błażusiak.
Gwiazdor enduro nie ukrywa, że nowa umowa, która wejdzie w życie w styczniu 2015 roku, gwarantuje mu wyższe apanaże. – O dwukrotnej podwyżce nie ma mowy, bo na tym poziomie kontrakty są bardzo wysokie, ale zawsze udaje się podciągnąć parę procent i dopieścić kilka pozycji w kontrakcie – zdradza „Taddy”, który poniedziałe rozpoczyna testy przed rozpoczynającymi się 2 maja mistrzostwami Ameryki Północnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?