Tadeusz Błażusiak. „Taddy” z szóstą koroną świata

Motocyklista fabrycznego zespołu KTM, zrzeszony w Automobilklubie Krakowskim, po raz kolejny okazał się najlepszym specjalistą globu w serii zwanej superenduro. 32-letni „Taddy” dopełnił dzieła na półmetku ostatniej rundy mistrzostw we francuskim mieście Cahors, kończąc drugi z trzech wyścigów finałowych jedynie za plecami Brytyjczyka Johnny’ego Walkera.

Po podjęciu na początku roku trudnej decyzji o rezygnacji z czempionatu Ameryki Północnej, gdzie nowotarżanin zdobył 5 tytułów w endurocrossie, dalsza część bieżącego roku miała upłynąć na startach w zawodach z cyklu hard enduro. Niestety, plan posypał się podczas morderczego rajdu Erzberg Rodeo w Austrii, gdzie „Taddy” w przeszłości triumfował pięciokrotnie.

Z groźnie wyglądającego wypadku gwiazdor dyscypliny wyszedł cało, bez poważnych kontuzji mechanicznych, ale podczas kompleksowych badań okazało się, że jego organizm zmaga się z wirusem Epsteina-Barr. Po czterech miesiącach odpoczynku, głodny startów sportowiec wrócił do ścigania początkiem listopada, zajmując 3. miejsce w kontrolnych zawodach w Wielkiej Brytanii. - Było mi bardzo ciężko odpuścić starty od czerwca, lecz wreszcie wracam gotowy na sto procent i zamierzam dawać z siebie wszystko - zapowiada motocyklista.

- Wypadek paradoksalnie wyszedł Tadeuszowi na dobre, bo nie wiem, czy z własnej woli szukałby przyczyn zmęczenia u specjalistów. W tej chwili Tadeusz jest wyleczony i trenuje optymalnie, bo za pasem inauguracja kolejnego cyklu mistrzostw świata (5 grudnia w __łódzkiej Atlas Arenie - przyp. AG) - mówi Wojciech Błażusiak, brat i menedżer zawodnika.

Głosuj wysyłając pod numer 72355 (koszt 2,46 zł z VAT) sms o treści: AS.2

CZYTAJ WIĘCEJ: 10 Asów Małopolski. Czekamy na kupony oraz SMS-y [PLEBISCYT]