Aleksander seniuk

Burza rozpętała się po słowach, które do Bronisława Komorowskiego skierowała grupa duchownych, m.in. ksiądz Kazimierz Sowa

Warszawska prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące nielegalnie podsłuchanej rozmową księdza Kazimierza Sowy, który miał się w niej powoływać na wpływy w ministerstwie infrastruktury i rozwoju w sprawie odszkodowania za wywłaszczenie w jednej z krakowskich parafii.

W poniedziałkowym wydaniu „Dziennika Polskiego” napisaliśmy, jakie będą dalsze losy ks. Kazimierza Sowy, który od kilku lat pracował w mediach w stolicy. Ks. Sowa, choć przez lata był w Warszawie, formalnie jest księdzem archidiecezji krakowskiej. Wrócił tu z końcem czerwca tego roku na polecenie abp. Marka Jędraszewskiego.

Abp Marek Jędraszewski zdecydował, że ks. Kazimierz Sowa będzie mógł nadal pracować w mediach w Warszawie. Pod warunkiem jednak, że gdy zajdzie taka potrzeba, wesprze jako duszpasterz krakowską parafię św. Floriana.

Marek Sowa, były marszałek Małopolski, dziś poseł, przed kilku miesiącami zmienił barwy klubowe z PO na Nowoczesną. Zaraz potem partia Petru zaczęła słabnąć. Jednak Sowa nie żałuje tego kroku.

Ksiądz Kazimierz Sowa wrócił do Krakowa, ale dopiero za miesiąc dowie się, jakie będą jego dalsze losy jako duszpasterza.