policja sucha beskidzka

Mieszkańcy jednego z bloków w Suchej Beskidzkiej przeżyli we wtorek po południu chwile grozy. Ich budynek zaczęli szturmować... antyterroryści.

Suscy policjanci dostali nie lada prezent pod choinkę. Komenda Powiatowa w Suchej Beskidzkiej wzbogaciła się o cztery nowe radiowozy.

Policja. Oficer dyżurny suskiej komendy przez telefon pomógł uratować życie trzytygodniowemu dziecku. Na policję zadzwoniła zrozpaczona kobieta, prosząc o pilną pomoc dla chłopca, który stracił przytomność.

W miniony weekend policjanci ze skarżyskiej komendy odnotowali trzech pijanych kierowców. U jednego z nich wykryto blisko trzy promile alkoholu. Wpadł dlatego, że zaparkował swój samochód na trasie S7 w Suchedniowie, sam natomiast leżał w rowie, który dzielił jezdnie. Teraz grożą mu dwa lata więzienia.

48-letni mieszkaniec gminy Proszowice w ciągu niespełna trzech godzin dwa razy został zatrzymany na prowadzeniu samochodu po pijanemu. Mężczyzna stracił prawo jazdy i będzie odpowiadał przed sądem.

Pijany kierowca z okolic Tomaszowa Mazowieckiego jechał samochodem bez tylnego zderzaka, pokrywy bagażnika, pokrywy silnika, tylnych świateł, tablicy rejestracyjnej ani drzwi.

Mł. asp. Dariusz Zych z Wydziału Wywiadu Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zatrzymał w czasie urlopu nietrzeźwego, ukraińskiego kierowcę. Pomógł mu kolega - emerytowany policjant.

Policja zwróciła uwagę na jadący ciągnik rolniczy, na którego błotniku siedział mężczyzna. Podczas kontroli okazało się, że kiedyjący pojazdem 35-latek ma aż 4 promile w oganizmie - informuje Onet.pl

70-letni mężczyzna wsiadł za kółko mając blisko 3 promile alkoholu w organizmie. W rozmowie z policjantami stwierdził, że... pił jedynie kawę. Dalszą podróż pijanemu 70-latkowi uniemożliwił młody kierowca.

W niedzielę popołudniu doszło do zatrzymania kierowcy, który usiadł za kierownicą, mając ponad 3 promile w wydychanym powietrzu. Nie wiadomo jaki byłby finał tej „wycieczki”, gdyby nie czujność osoby, która zauważyła jak, zataczając się, wsiada do auta i odjeżdża.

Ponad dwa promile alkoholu miał w organizmie 29-letni kierowca BMW, którego pojazd na łuku drogi wypadł z jezdni i wjechał na ogrodzoną posesję. Do zdarzenia doszło w rejonie Wieliczki. Młody mężczyzna odpowie przed sądem nie tylko za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, ale także za naruszenie nietykalności cielesnej i znieważanie policjantów oraz za posiadanie narkotyków.

28-latek mając w organizmie blisko 3,5 promila alkoholu wsiadł za kierownicę, po czym spowodował kolizję drogową i uciekł z miejsca zdarzenia. Mężczyźnie grozi więzienie.

Szokujące wydarzenia miały miejsce w sobotę około godziny 19 na ulicy Klasztornej (osiedle Rozwadów) w Stalowej Woli. Po wypadku z udziałem dwóch samochodów osobowych, 24-letni kierowca - przypuszczalny sprawca wypadku - uciekł z miejsca. Uciekła również 18-letnia pasażerka, pozostawiając 4,5-miesięczne dziecko!

Krakowscy policjanci prowadzili pościg za kierowcą fiata, który nie zatrzymał się do kontroli. Okazało się, że 25-latek był pijany. Łącznie dopuścił się 3 przestępstw, w tym przeciwko życiu i zdrowiu policjanta. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.

Strażnicy miejscy zatrzymali pijanego kierowcę, który jechał środkiem ulicy. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierowca został przekazany policji.

W ręce policji wpadł 28-latek, który pędził przez centrum Wrocławia ponad 100 km na godzinę. Mężczyzna jeździł Uberem i był pijany - miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Złapanie kierowcy umożliwił pasażer, który zatrzymał pojazd i obezwładnił pijanego mężczyznę.

Policjanci w Morawicy w woj. świętokrzyskim zatrzymali 22-letniego mężczyznę, który z jednej z posesji chciał odjechać cudzym autem. Uniemożliwiły mu to dwie kobiety, a jak się potem okazało, kielczanin miał niemal trzy promile alkoholu. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia.

14-letni rowerzysta został potrącony kilka miesięcy temu w Sichowie Dolnym w woj. świetokrzyskim przez pijanego mężczyznę. Kierował samochodem, mając prawie trzy promile alkoholu w organizmie . Grozi mu 12 lat więzienia - informuje Onet.pl

Pijany kierowca jadąc pod prąd drogą S7 w Tokarni, nieopodal Kielc spowodował śmiertelny wypadek. W sprawie zakończono śledztwo, teraz do sądu trafił akt oskarżenia. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.

Zaskakujący finał kontroli drogowej koło Kielc. Policjanci ze świętokrzyskiej grupy Speed zatrzymali 40-latka, który jadąc autem najprawdopodobniej pił alkohol – opisuje portal Onet. W organizmie miał blisko trzy promile. Jakby tego było mało, kilka lat wcześniej stracił prawo jazdy za "jazdę po pijaku". Teraz grożą mu dwa lata więzienia.

25-letni mężczyzna nie dość, że był pod wpływem alkoholu, to prowadził auto bez uprawnień. Co więcej, w samochodzie podróżowała dwójka dzieci, które podczas jazdy stały na tylnych siedzeniach.

W sobotę we Wrocławiu 37-letni mężczyzna wjechał w przystanek przy ul. Zaporoskiej. Kierowca miał 2,5 promila alkoholu i natychmiast uciekł z miejsca zdarzenia, gdzie została dwójka lekko ranionych dzieci. Mężczyzna wciąż nie usłyszał zarzutów, ponieważ biegły musi najpierw ocenić, czy doszło do kolizji, czy do wypadku.