POMNIK PSA DZOKA

Około 200 wielbicieli psów wraz ze swoimi czworonogami wzięło udział w piątym Marszu Azylanta, który przeszedł Bulwarem Czerwień­skim pod pomnik Psa Dżoka.

O godz. 10 w sobotę z Bulwaru Czerwieńskiego wyruszył Marsz Azylanta. Bulwary zapełniły się ludźmi z adoptowanymi, szczęśliwymi zwierzakami. Przypomnijmy, że w czasie powodzi 2010 roku Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Rybnej groziło zalanie. Krakowianie zareagowali natychmiast na apel Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i wszystkie przebywające tam psy oraz koty znalazły bezpieczne schronienie. Organizacją marszu Towarzystwo chce upamiętnić to wydarzenie oraz podziękować mieszkańcom za każdy dom dla swoich podopiecznych, za każdą adopcję i pomoc jaką otrzymują bezdomne zwierzęta. Organizatorzy marszu chcą także przekonać wszystkich, że przygarnięte zwierzaki nie są w niczym gorsze od tych kupionych i że w schronisku na dom czeka wiele wspaniałych psów i kotów.

W czasie powodzi 2010 roku schronisku dla bezdomnych zwierząt przy ul. Rybnej groziło zalanie. Wtedy krakowianie zareagowali natychmiast na apel Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i wszystkie przebywające tam psy oraz koty znalazły bezpieczne schronienie. W sobotę, 30 czerwca odbył się tegoroczny Marsz Azylanta. Honorowy patronat nad wydarzeniem objął prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

Kundelki, owczarki czy jamniki. Duże i małe. Blisko 150 psów ze swoimi właścicielami wzięło udział w siódmym Marszu Azylanta. W pochodzie przeszli Bulwarem Czerwień­skim pod pomnik Psa Dżoka.

MARSZ AZYLANTA. Pies lub kot wzięty ze schroniska to powód do dumy. Krakowianie mogli się o tym przekonać w sobotnie przedpołudnie, kiedy bulwarami wiślanymi przeszedł pod pomnik Dżoka niekończący się korowód.