PONOWNE LICZENIE GLOSOW

Podczas poniedziałkowego posiedzenia Państwowej Komisji Wyborczej negatywnie zaopiniowano 36 protestów wyborczych. Decyzja dotyczy m.in. protestów Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Po tym, jak przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości złożyli wnioski do Sądu Najwyższego o ponowne przeliczenie głosów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu, to samo postanowili uczynić działacze Koalicji Obywatelskiej. PiS złożyło jak dotąd sześć protestów, a KO zamierza złożyć ich "dwa lub trzy".

Sąd Najwyższy stwierdził w poniedziałek ważność wyborów prezydenckich. Na blisko 6 tys. protestów wyborczych tylko niecałe sto uznano za zasadne, ale bez wpływu na wynik wyborów. W czwartek odbędzie się zaprzysiężenie Andrzeja Dudy na prezydenta.

Sztab wyborczy Rafała Trzaskowskiego złożył protest do Sądu Najwyższego, w którym znalazło się żądanie powtórzenia wyborów prezydenckich - informuje Onet. Chodzi m.in. o dopisywanie krzyżyków na kartach wyborczych, a także "finansowanie przez TVP kampanii Dudy".

Czwartek jest ostatnim dniem na złożenie wyborczego protestu przeciwko ważności wyborów na prezydenta Polski. Dziś z tej możliwości skorzystała Platforma Obywatelska, o czym poinformował jej lider Borys Budka. Z kolei rzecznik rządu Piotr Muller zapewnia, że skala błędów podczas głosowania absolutnie nie wpływa na wynik wyborczy.

Komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego zamierza złożyć duży protest wyborczy, w którym przedstawi wykaz nieścisłości i błędów związanych z wyborami. Uruchomiono też specjalny portal internetowy, do składania protestów. - Protesty wyborcze można składać tylko do czwartku, dlatego uruchamiamy stronę internetową www.protestwyborczy2020.pl. Każdy będzie mógł za jej pomocą złożyć protest, albo poinformować nas o nieprawidłowościach przy wyborach prezydenckich - ogłosił Cezary Tomczyk, szef sztabu Trzaskowskiego.

- Rozesłaliśmy 480 tysięcy pakietów wyborczych [do osób głosujących za granicą - red.]. Z tego dokładnie 399 360 kopert uzyskaliśmy z powrotem, co stanowi 83 proc. Jest to bardzo dobry wynik - oświadczył minister Jacek Czaputowicz na wtorkowej konferencji prasowej. Opozycja zarzuca szefowi resortu spraw zagranicznych, że to on odpowiada za "liczne nieprawidłowości przy głosowaniu za granicą".

Od momentu ogłoszenia wyniku wyborów przez PKW, Sąd Najwyższy ma 30 dni na rozpatrzenie protestów wyborczych i stwierdzenie ważności wyborów. Kadencja nowo wybranego prezydenta rozpocznie się 6 sierpnia. Z kolei 21 lipca na Zamku Królewskim w Warszawie odbędzie się uroczystość wręczenia uchwały Państwowej Komisji Wyborczej ws. wyników wyborów prezydenckich.

- Na sto procent będziemy składali protesty - zapowiedział szef sztabu Rafała Trzaskowskiego Cezary Tomczyk. Politycy Platformy Obywatelskiej twierdzą, że podczas niedzielnych wyborów dochodziło do wielu nieprawidłowości. Opozycja będzie również domagała się odwołania ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza.

Jarosław Sellin, poseł PiS i wiceminister kultury powiedział w Polsat News, że w okręgach, w których Prawo i Sprawiedliwość składa protesty wyborcze, liczba głosów nieważnych jest trzy razy większa niż średnia w kraju. Polityk prawdopodobnie pomylił dane. Sellin miał zapewne na myśli średnią głosów nieważnych w wyborach do Sejmu, podczas gdy PiS zaskarżył wyniki głosowania do Senatu, w których ta średnia była inna.

Kilkaset tysięcy osób będzie pracować w obwodowych komisjach podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego. Po raz pierwszy do takiej pracy można zgłosić się samemu, nie tylko za pośrednictwem komitetów wystawiających kandydatów. A tak wysokich diet jeszcze przy wyborach nie było.

Posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji kodeksu wyborczego. Wśród proponowanych zmian jest rezygnacja z powywoływania osobnych komisji do przeprowadzenia głosowania i liczenia głosów. Powrót do pojedynczych komisji nastąpi już podczas najbliższych wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Wyniki wyborów samorządowych 2018. Do poniedziałkowego wieczoru wciąż nie poznaliśmy oficjalnych wyników wyborów samorządowych w Krakowie. Nowe prawo wyborcze utrudnia skuteczne liczenie głosów. Wiadomo, że do II tury wyborów prezydenckich przejdą Małgorzata Wassermann oraz Jacek Majchrowski. Natomiast w Radzie Miasta Krakowa powinni się zameldować kandydaci nie tylko z list PiS i Jacka Majchrowskiego, ale i Łukasza Gibały. Klubów w radzie może być nawet więcej niż trzy.

Wczoraj minął termin składania protestów przeciwko ważności wyborów parlamentarnych. Do Sądu Najwyższego zgłoszono ich zaledwie 28.

Rozmowa z JAROSŁAWEM GOWINEM, liderem Polski Razem, który jako pierwszy zaczął domagać się unieważnienia niedzielnych wyborów samorządowych.