POOLENIA NA BUDOWE

Wprawdzie nadal w szybkim tempie rośnie liczba inwestycji rozpoczynanych przez deweloperów, ale już przyrost nowych pozwoleń na budowę nie jest tak dynamiczny jak do tej pory.

W porównaniu z innymi sektorami gospodarki budowlanka przetrwała 2020 r. w niezłej kondycji. Małe i średnie przedsiębiorstwa czeka jednak trudny rok 2021.

Choć te wizje mogą brzmieć jak science fiction, niektóre z nich już zaczęto realizować w innych krajach. Czy doczekamy się ich w Polsce?

Według GUS budownictwo mieszkaniowe w Polsce radziło sobie w 2020 r. dobrze mimo pandemii. Jej skutki dogoniły jednak deweloperów jesienią.

Ile mieszkań oddają do użytku podczas pandemii deweloperzy w Krakowie i Małopolsce? Ile z nich się sprzedaje? Obrazujący te dane wykres krakowskiego Urzędu Statystycznego wygląda jak trasa rollercoastera: z gwałtownym pikowaniem w dół wiosną i teraz oraz równie szybkimi wzrostami w III kwartale i… Właśnie – kiedy? Wiosną czy raczej w drugiej połowie 2021 roku? I jak będą wyglądać ceny? Czy lokale w końcu stanieją, czy wręcz przeciwnie - będą drożeć jak przed pandemią?

W porównaniu z wieloma innymi branżami budowlanka nieźle poradziła sobie z pandemią. Już widać jednak oznaki potężnego spowolnienia w budownictwie.

W październiku 2020 r. liczba mieszkań, których budowę w Polsce rozpoczęto, była znacząco niższa niż przed rokiem. Skąd ten spadek po rekordowym wrześniu?

Osiedle Słoneczne Miasteczko w dzielnicy Bieżanów-Prokocim cały czas się rozrasta. Niedawno zakończył się IX etap inwestycji, w realizacji jest X i XI etap, a inwestor szykuje się już do XII etapu. Właśnie ruszyła sprzedaż mieszkań.

Po wiosennej zapaści spowodowanej pierwszym atakiem pandemii rynek mieszkaniowy w Krakowie przeżył latem niespotykaną od wielu lat hossę. Ale szalony pęd do odrobienia strat, widoczny jeszcze we wrześniu, ustał wraz z lawinowym wzrostem zachorowań w październiku, zaś z początkiem listopada zamienił się w kolejną potężną zapaść. Wśród potencjalnych nabywców mieszkań dominuje niepewność. Ludzie zastanawiają się, jak silne będzie obecne uderzenie koronawirusa, a przede wszystkim – jak długo potrwa. Wyzbyli się przy tym wiosennych złudzeń – i nadziei – „że to będzie góra parę tygodni”. Coraz więcej osób wyraża przypuszczenie, że „cały 2021 r. może być stracony”.

Według danych GUS we wrześniu w budownictwie mieszkaniowym mimo pandemii padł rekord. Rząd spodziewa się, że kolejny odnotujemy na koniec roku.

Mimo pandemii w Polsce oddaje się do użytkowania wiele nowych mieszkań. Stale poprawiają się też warunki mieszkaniowe Polaków.

Ceny na rynku pierwotnym są zaskakująco stabilne w obliczu pandemii. Dane GUS sugerują, że budownictwo mieszkaniowe wyszło z kryzysu obronną ręką.

Mieszkaniówka ma za sobą znakomity czerwiec, jeśli chodzi o lokale oddane do użytkowania. Przez koronawirusa nie wszystkie statystyki wyglądają jednak tak dobrze.

Ekspert wyjaśnia, jak pandemia wpłynęła na obrót nieruchomościami, jak zmienią się pod jej wpływem ceny nieruchomości oraz czy obecnie jest dobry czas na zakup mieszkania lub domu.

Zainteresowanie zakupem mieszkania ponownie zaczęło w Polsce rosnąć. Nadal jednak istnieje ryzyko, że w ciągu najbliższego roku rynek czeka kryzys.

Analitycy PKO Banku Polskiego prognozują, że wskutek pandemii na rynku mieszkaniowym po raz pierwszy od lat nastąpią spadki cen. Przemawia za tym wiele argumentów.

Jak długo potrwa kryzys i o ile spadną ceny mieszkań? - Pierwszy wniosek na dzisiaj jest taki, że tak naprawdę tego nie wiemy. Jak ktoś dzisiaj głosi z wielkim przekonaniem coś takiego, że ceny wzrosną albo spadną, kiedy spadną i kiedy kryzys się zakończy, to trzeba powiedzieć, że wykazuje się niezwykłą odwagą, której można mu tylko pozazdrościć - mówił podczas konferencji prasowej Kazimierz Kirejczyk, wiceprezes JLL.

Polski Związek Pracodawców Budownictwa skierował do ministrów rozwoju i infrastruktury list, w którym skarży się na coraz większe utrudnienia związane z koronawirusem.

Można rozważać różne scenariusze, jednak przy tak dynamicznie zmieniającej się sytuacji otoczenia, kompleksowa ocena wpływu epidemii na polski rynek mieszkaniowy wydaje się obecnie przedwczesna. Wiele zależeć będzie od tego jak długo potrwa okres tymczasowego zawieszenia w jakim obecnie wszyscy tkwimy- tłumaczy AIP ekspert.

W 2018 r. na polskim rynku nieruchomości pojawiło się aż 184,8 tys. nowych mieszkań. Pod względem ogólnej liczby mieszkań na mieszkańca nadal jesteśmy jednak na szarym końcu europejskiego rankingu.

Wraz z początkiem 2019 roku weszło w życie wiele nowych przepisów dotyczących rynku nieruchomości oraz rynku kredytowego. Podsumowujemy najważniejsze dokonane i planowane zmiany.

Ponad 111,5 tys. mieszkań oddali do użytkowania deweloperzy w ubiegłym roku. - To historyczny rekord i być może symboliczny koniec okresu boomu mieszkaniowego, na co wskazuje coraz więcej czynników - ocenia Marcin Krasoń z Home Brokera.