POSUKIWANIA ZAGINIONEGO

Mieszkaniec Wojkowej koło Muszyny wyszedł w góry we wtorek, żeby szukać poroży jeleni. Nie wrócił. Kilkadiesiat osób szukało go cała noc. W środę znalazł go brat.

W sobotę 16 marca na Stacji narciarskiej Słotwiny Arena odbyły się 18. zawody narciarskie o Puchar Prezesa Grupy Krynickiej GOPR. Impreza została zorganizowana w formie pikniku a w zawodach brały udział także rodziny ratowników. Fundacja GOPR przygotowała dla najmłodszych naukę pierwszej pomocy. Dla uczestników sportowego wydarzenia przygotowano dobre jedzenie, nie zabrakło też pozytywnej energii.

Ratownicy z Grupy Krynickiej GOPR w niedzielę (6 stycznia) dwukrotnie pomagali turystom, którzy nie byli w stanie dotrzeć do wyznaczonego przez nich celu pieszej wędrówki. Obie akcje zakończyły się sukcesem. Goprowcy przestrzegają jednak, że warunki na szlakach są bardzo trudne i lepiej wstrzymać się z wyjściem w góry na kilka dni.

Ratownicy Grupy Krynickiej GOPR rozpoczęli przed niespełna godziną (po godz. 18) wyprawę ratownicza po cztery osoby, które utkneły na czerwonym szlaku (Głównym Szlaku Beskidzkim) pomiędzy Cyrlą a Halą Łabowską. Turyści skontaktował się z ratownikami poprzez aplikację ratunek, ale w chwili obecnej nie ma z nimi kontaktu. W wyprawie bierze udział kilkunastu ratowników.

Jak wyglądało uzdrowisko pod Górą Parkową sto, osiemdziesiąt, siedemdziesiąt lat temu? Obejrzyjcie stare fotografie z zasobów Narodowego Archiwum Cyfrowego.

Ponad dwieście razy interweniowali na stokach narciarskich ratownicy Grupy Krynickiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Najczęściej spieszyli na ratunek łamiącym nogi i ręce.

Tylko w weekend ratownicy Grupy Krynickiej GOPR udzielili pomocy kilkunastu turystom, którzy doznali kontuzji na stokach narciarskich.

Przez lata pomagali innym, teraz sami potrzebują pomocy. Fundacja Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego prowadzi zbiórkę pieniędzy, które przed świętami trafią do byłych ratowników.

Pomoc. Ratownikom górskim brakuje pieniędzy na utrzymanie sprzętu i trwanie w gotowości do akcji. Łagodna zima załamała ich finanse, gdyż wcześniej mieli większe wpływy ze stacji narciarskich. – Mieliśmy mniej pracy i zarobiliśmy niewiele – przyznaje Michał Słaboń.