POWIAT KRAKOWSKI PORWANE DACHY

Była ciemna noc, syreny wyły setki razy. Ludzi ze snu budził wiatr, gdy zrywał dachy z ich domów, rozbijał ściany. Drzewa łamały się, blokowały drogi, zrywały linie energetyczne. Tysiące mieszkańców zostały bez prądu. Wichura szalała przez dwie noce.

Kilkadziesiąt razy wyjeżdżali strażacy minionej nocy i niedzielnego wieczora. Nad ranem nad Zabierzowem i okolicznymi wioskami przeszła śnieżyca. W gminie Kocmyrzów Luborzyca oraz Michałowice porywisty wiatr zrywał i uszkadzał dachy na domach i garażach. Wiele posesji zostało bez prądu, powalone drzewa tarasowały drogi.

Niespełna dwie godziny po północy z 11 na 12 września strażacy zostali zadysponowani do pożaru szopy w Bibicach przy ulicy Wichrowe Wzgórza (okolice Marszowca). Okazało się, że płonie budynek zamieszkiwany przez mężczyznę.

Powalone drzewa, gałęzie blokujące drogi, konary wiszące nad garażami i pożary od piorunów - z takimi problemami zmagali się mieszkańcy i strażacy w podkrakowskich miejscowościach.

Nie ma dnia, by w powiecie krakowskim nie wzywano straży do pożarów traw. Niektóre jednostki wyjeżdżają po kilka razy jednego wieczora. Na drugi dzień idą do pracy niewyspani, zmęczeni...