POWIAT MYSLENICKI POZARY TRAW

Od początku tego roku straże odnotowały już 31 wezwań do pożarów traw i zarośli. Nie pomagają prosby i groźby (wypalanie traw jest zagrożone grzywną do 5000 zł, a jak pożar sprowadzi zagrożenia na ludzi lub mienie, karą może być nawet 10 lat więzienia).

Strażacy z OSP Pcim piszą, że w pożar z jakim przyszło im walczyć w sobotę miał miejsce w trudnym terenie. Odległym, pochyłym i na dodatek rozległym. Z kolei druhowie z Gruszowa wyjeżdżali do pożaru lasu.

W czwartek po raz kolejny ktoś zignorował powtarzane do znudzenia apele o to, aby nie wypalać traw. Zakończyło się to zaangażowaniem jednostek, które ruszyły gasić pożar, a dla mężczyzny, który próbował ugasić ogień poparzeniem nóg.

Straż pożarna wyjeżdżała w niedzielę dwukrotnie do pożarów traw. Pierwsze zgłoszenie przyszło z Biertowic, a kiedy tam strażacy uporali się z ogiem, zaraz musieli wyjedżać znowu, tym razem do Krzywaczki.

W poniedziałkowe przedpołudnie wszystkie jednostki OSP i staż zawodowa wyjechały gasić pożar traw w rejonie ulic Sobieskiego i Dąbrowskiego. Trawy paliły się dziś też w Dobczycach, a w Skomielnej Białej strażacy gasili pożar ściółki.

Płoną trawy w Małopolsce. Są podpalane przez osoby szukające niebezpiecznej rozrywki lub przez samych właścicieli łąk, którzy niesłusznie uważają, że taki "zabieg" polepsza jakoś ich terenu.

We wtorek we Wrząsowicach (wieś granicząca z krakowskimi Swoszowicami) miał miejsce duży pożar traw. Ogień gasiło 6 zastępów straży pożarnej.

Strażacy apelują, by nie wypalać łąk, ale chyba nikt ich nie słucha

Festiwalem bezmyślnie rozniecanego ognia nazywa minioną sobotę starszy brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. Tego dnia, na całej Sądecczyźnie, strażacy wyruszali aż 50 razy, by gasić podpalone suche trawy.

Niezwykle pracowity dla strażaków okazał się miniony weekend. Lekkomyślność ludzi, którzy wypalają trawy mogła doprowadzić do tragedii.

Do wczoraj strażacy już 17 razy wyjeżdżali gasić palące się trawy. - Praktycznie nie ma gminy w powiecie, z której nie byłoby wezwania - mówi asp. sztab. Marian Rokosz z JRG w Myślenicach. Wypalanie traw jest nie tylko szkodliwe, ale też karalne. Może też być śmiertelnie niebezpieczne.