Felieton Grzegorza Tabasza. Budki dla ptaków
Początek marca to ostatnia chwila na wiosenne porządki. Sprzątam i remontuje stare budki dla ptaków. I nowe, które jutro powieszę. Uszczelniam daszki, przybijam...
Czy to już wiosna? Skowronki przyleciały wcześniej niż zwykle
Jeśli przyjąć, że skowronki polne są heroldami wiosny, to oczekiwana pora roku nadeszła. W weekend daleko na Podhalu wpierw usłyszałem trudny do pomylenia z...
Felieton Grzegorza Tabasza. Dereń
Znam dereniowy matecznik. Kilka liczących ponad pół wieku rozłożystych krzewów na południowym stoku górskiej dolinki. Ciepłe i osłonięte od wiatru miejsce....
Felieton Grzegorza Tabasza. Kret bezwzględnie terytorialny
Chwile temu opowiadałem o eksmisji kreta z ogrodu. Zwierzak wykopany żywcem i wypuszczony bezpiecznie daleko od ogrodu. Słowo wypuszczony bezpieczny ma...
Podpalacze traw szaleją. Felieton Grzegorza Tabasza
Wiosenny spacer nad Dunajcem przyprawia mnie o wściekłość pomieszaną z bezsilnością. Podpalacze traw szaleją. Ciepły wiatr niesie zapach dymu. Plamy wypalonej...
Felieton Grzegorza Tabasza. Kret - bardzo pożyteczny zwierzak
Śnieg dawno zniknął bez śladu i na zleżałej trawie widać dorodne kretowiny. To dzieło kreta zwanego krecikiem. Skądinąd bardzo pożyteczny zwierzak, pod...
Felieton Grzegorza Tabasza. Gęsi tundrowe
Podglądanie gęsi na przelotach nie jest łatwe, o czym przekonałem się osobiście. Wpierw przez otwarte okno samochodu usłyszałem gęganie.
Felieton Grzegorza Tabasza. Wiosna
Dla ogłoszenia prawdziwej wiosny niezbędne są cztery warunki: słońce, ciepło, motyle i kwiaty. Pierwsze dwa warunki są spełnione i jak na luty, wyjątkowo...
Felieton Grzegorza Tabasza. Głód
Wczesna wiosna jak tego roku czy może bardziej przedwiośnie swe uroki ma. Ciepło, słońce, ptaki śpiewają. Pierwsze kwiaty i rozbudzone motyle. Uwierzcie mi...
Felieton Grzegorza Tabasza. Żmija zimowa
Dostałem informację o spotkaniu z pierwszym tegorocznym gadem. Była to przebudzona żmija, którą na Boży świat wygnało niedawne ocieplenie. Gad był wyjątkowo...
Felieton Grzegorza Tabasza. Fascynująca historia teriaku
Pod koniec zimy po świecie panoszą się wirusy i bakterie wszelakie. I jak to bywa o tej porze roku mamy wysyp lżejszych czy cięższych infekcji. I jak to zwykle...
Felieton Grzegorza Tabasza. Krzyżodziób świerkowy
Jejku, nie widziałem ich z bliska z dziesięć lat. Ze dwie ziomy temu nawet nagrałem nawet ich głosy, ale ukrytych w gęstwinie ptaków nie udało mi się podejrzeć....
Felieton Grzegorza Tabasza. Rybik domowy
Skromnego owada zwanego rybikiem wywołałem do tablicy kilka dni temu przy okazji domowego łańcucha pokarmowego. Jest główną zdobyczą pająka nasosznika trzęsia....
Felieton Grzegorza Tabasza. Nasosznik
Odrobina słońca bezbłędnie pokazała, że po bożonarodzeniowych porządkach nie zostało ani śladu. Na ścianach i kwiatach zaległy zwoje pajęczyny. Żadne tam...
Felieton Grzegorza Tabasza. Wiosna
Leszczyna w lasach już przekwita. I nie tylko na nizinach ale nawet wysoko w górach. Kwitną masowo wawrzynki wilczełyko. Pachną i wyglądają nieco smutnie, gdyż...
Felieton Grzegorza Tabasza. Czatownia
Czatownia. Miejsce, z którego można wygodnie wypatrywać zdobyczy. Dla małych ptaków owadożernych wystarczy palnik do pomidorów. Dla dużych sów czy myszołowów...
Felieton Grzegorza Tabasza. Pierwszy przebiśnieg
Mam w ogrodzie pierwsze kwitnące przebiśniegi. Kiedyś zwano je uroczo gładyszkami. W staropolszczyżnie to określenie przystojniaka. Pełna zgoda, bowiem urodziwy...
Felieton Grzegorza Tabasza. Bałtyckie foki
Odnosimy kolejny sukces w ratowaniu gatunków rzadkich i kiedyś prawie przez człowieka wytępionych. To bałtyckie foki. Od lat populacja zwolna rośnie z czego...
Felieton Grzegorza Tabasza. Sen misia
Po lasach wciąż spacerują przebudzone niedźwiedzie. Niedawno tropy dorodnego misia znaleziono w okolicach Wysowej. W zasadzie kudłacze wcale nie spały.
Felieton Grzegorza Tabasza. Grubodzioby
Kilka dni temu, gdzieś między wierszami opowiadania o bobrach napisałem, że przyroda wciąż potrafi likwidować nadmiar. Choćby zbyt liczne gatunki. Mam gotowy...
Felieton Grzegorza Tabasza. Kawior
Jesiotr miał być ozdobą i głównym daniem świątecznego stołu, lecz ryba wyłowiona ze stawu była zbyt duża. Dokładnie mówiąc zbyt duża nawet dla kilku gości, a za...
Dostałem w prezencie pijawkę. Felieton Grzegorza Tabasza
Dorodną, leczniczą prosto z hodowli. I co najważniejsze, nienajedzoną, czyli nieużywaną. Przystawiłbym ją na obolałe miejsce, ale dzięki Bogu, nie mam takowego....