Felieton Grzegorza Tabasza. Pyton z Florydy
Największe pytony birmańskie bynajmniej nie mieszkają w tropikalnych lasach południa Azji. Największe węże można spotkać na Florydzie. Rekordowy okaz mierzył...
Cena zdrady. Felieton Grzegorza Tabasza
Miłosne śpiewy ptaków, które słychać zza oknem wczesnym rankiem i wieczorami, niewiele mają wspólnego z uczuciami wyższymi. Żadne tam wyznania dozgonnej...
Felieton Grzegorza Tabasza. Oliwne drzewo
Dostałem w prezencie przywiezione z Izraela zasuszone liście oliwki z ogrodu Getsemani. Tego najsłynniejszego sadu na zboczach Góry Oliwnej. Do tego dołączony...
Felieton Grzegorza Tabasza. Perkozek wiosenny
Wiosna w pełni, choć urzędowo nastała ledwo dwa dni temu. Większość gatunków zimujących w ciepłych krajach już jest na miejscu. Jedynie przysięgli owadożercy...
Felieton Grzeogrza Tabasza. Fiołki wiosenne
To mój ulubiony kwiat wiosenny. I ogrodowy jednocześnie. Czyli fiołek wonny. Choć mierny wzrostem nadrabia fiołkowym kolorem i zapachem. Ten ostatni można...
Felieton Grzegorza Tabasza. Tulipan wczesny
Do listy wcześniaków, czy mówiąc precyzyjnie przebudzonych niestandardowym ciepłem roślin dopisałem tulipany. Z ziemi wyszły zwinięte w charakterystyczny wąski...
Felieton Grzegorza Tabasza. Łoś w górach
W mokrym mule nad brzegiem Dunajca znalazłem odciśnięte ślady wielkiego zwierzaka. Parzyste racice wielkości dłoni. Do tego wyjątkowo dugi rozstaw. Ani chybi...
Felieton Grzegorza Tabasza. Powroty bocianów
Nadleciały zgodnie z kalendarzem bocianich powrotów, czyli 17 marca. Dwa piękne boćki przysiadły zgodnie na gnieździe. Jak mniemam z prawdopodobieństwem...
Felieton Grzegorza Tabasza. Powrót żurawi
Powrót żurawi zobaczyłem przypadkiem. Szczęśliwie znalazłem się na zboczu doliny Dunajca. Lecący na północ klucz ptaków miałem tuż przed oczami. Wielka jedynka,...
Felieton Grzegorza Tabasza. Mrówki wiosenne
Nie zgadniecie, kto jest najlepszym zwiastunem wiosny? Żadne kwiaty czy inne ptaki. Nawet obudzona żmija czy pierwsze bociany klekoczące na gnieździe. To...
Felieton Grzegorza Tabasza. Budki dla ptaków
Początek marca to ostatnia chwila na wiosenne porządki. Sprzątam i remontuje stare budki dla ptaków. I nowe, które jutro powieszę. Uszczelniam daszki, przybijam...
Felieton Grzegorza Tabasza. Dereń
Znam dereniowy matecznik. Kilka liczących ponad pół wieku rozłożystych krzewów na południowym stoku górskiej dolinki. Ciepłe i osłonięte od wiatru miejsce....
Felieton Grzegorza Tabasza. Kret bezwzględnie terytorialny
Chwile temu opowiadałem o eksmisji kreta z ogrodu. Zwierzak wykopany żywcem i wypuszczony bezpiecznie daleko od ogrodu. Słowo wypuszczony bezpieczny ma...
Felieton Grzegorza Tabasza. Kret - bardzo pożyteczny zwierzak
Śnieg dawno zniknął bez śladu i na zleżałej trawie widać dorodne kretowiny. To dzieło kreta zwanego krecikiem. Skądinąd bardzo pożyteczny zwierzak, pod...
Felieton Grzegorza Tabasza. Gęsi tundrowe
Podglądanie gęsi na przelotach nie jest łatwe, o czym przekonałem się osobiście. Wpierw przez otwarte okno samochodu usłyszałem gęganie.
Felieton Grzegorza Tabasza. Wiosna
Dla ogłoszenia prawdziwej wiosny niezbędne są cztery warunki: słońce, ciepło, motyle i kwiaty. Pierwsze dwa warunki są spełnione i jak na luty, wyjątkowo...
Felieton Grzegorza Tabasza. Głód
Wczesna wiosna jak tego roku czy może bardziej przedwiośnie swe uroki ma. Ciepło, słońce, ptaki śpiewają. Pierwsze kwiaty i rozbudzone motyle. Uwierzcie mi...
Felieton Grzegorza Tabasza. Żmija zimowa
Dostałem informację o spotkaniu z pierwszym tegorocznym gadem. Była to przebudzona żmija, którą na Boży świat wygnało niedawne ocieplenie. Gad był wyjątkowo...
Felieton Grzegorza Tabasza. Fascynująca historia teriaku
Pod koniec zimy po świecie panoszą się wirusy i bakterie wszelakie. I jak to bywa o tej porze roku mamy wysyp lżejszych czy cięższych infekcji. I jak to zwykle...
Felieton Grzegorza Tabasza. Krzyżodziób świerkowy
Jejku, nie widziałem ich z bliska z dziesięć lat. Ze dwie ziomy temu nawet nagrałem nawet ich głosy, ale ukrytych w gęstwinie ptaków nie udało mi się podejrzeć....
Początek przedwiośnia
Piątek, szesnasty lutego. Piętnaście kresek wyżej zera. Słonce, zaciszny zakątek lasu. I dwa motyle cytrynki. Dokładnie mówiąc, latolistki cytrynki.
Felieton Grzegorza Tabasza. Rybik domowy
Skromnego owada zwanego rybikiem wywołałem do tablicy kilka dni temu przy okazji domowego łańcucha pokarmowego. Jest główną zdobyczą pająka nasosznika trzęsia....