Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnica odsiekania

Leszek Mazan
Anna Kaczmarz
W Wiedniu, w sławnej siedzibie księcia Sabaudzkiego czyli w nobilitującym Pałacu Zimowym czynna jest, odwiedzana głównie przez polskie wycieczki, wystawa „Jan III Sobieski - polski król w Wiedniu”.

Bogiem a prawdą to raczej obecność pamiątek po polskim królu nobilituje pałac, a nie odwrotnie, no ale najważniejsze, że wystawa jest. W przewodniku piszą, że to „pierwsza w obszarze niemieckojęzycznym okazja do bliższego poznania i zrozumienia osoby Sobieskiego i jego czasów”.

Należy więc serdecznie podziękować wiedeńskiemu muzeum za obszerną i ciekawą prezentację postaci króla Jana. Do tej pory, począwszy od 13 września 1863, kiedy to, już odsiekany, wjeżdżał do uratowanego przed Turkami miasta - nie był przez to miasta lubianym. Bramę, którą wjeżdżał uchylono tylko do połowy, afronty wobec monarchy miały miejsce przez cały czas jego pobytu nad Dunajem. Inspirował je swym zachowaniem sam cesarz Leopold, który przed Turkami uciekł z Wiednia i teraz musiał - on, Habsburg! - tolerować satysfakcję i dumę króla elekcyjnego, bez jednej pałki w herbie, wobec którego miał (a raczej powinien mieć) dług wdzięczności … Szlachty i żołnierzy polskich z początku nie wpuszczano do miasta, ranni i chorzy (epidemia wyniszczającej biegunki) Sarmaci leżeli na zgniłej słomie w podmiejskich gospodach. Król dostał żyły z wściekłości i jak najszybciej chciał wracać nad Wisłę.

Na odjezdne dowiedział się, że Leopold cofnął zgodę na ślub królewicza Jakuba ze swoją córką, ergo - że nie ma szans by dynastia Sobieskich kontynuowała pobyt na polskim tronie …

Jak wiadomo, rok wcześniej Sobieski i Leopold podpisał układ zobowiązujący do udzielenia sobie pomocy na wypadek oblężenia przy Turków którejś z dwu stolic: Wiednia nie, kochani, nie Warszawy: Krakowa. I jak tu nie lubić króla Jana! Odwdzięczamy się pietyzmem, jakim otaczane są po nim pamiątki. Jedna z nich jest dowodem, że król Sobieski, mimo wszelkich afrontów, już jesienią 1683 roku zaczął myśleć o zacieśnianiu stosunków polsko - austriackich. Dowód znajduje się w Zakładzie Anatomii Patologicznej Collegium Medium UJ.

Jest to flaszka z grubego szkła o wąskiej, zatkanej zwykłym korkiem szyjce. Od korka zwisa na nitce dobrze zachowany płód czteromiesięcznego chłopca. Jedna z najstarszych legend ulicy Kopernika głosi, że mamy do czynienia z nieślubnym synem zwycięzcy spod Wiednia, spłodzonym w czasie jego powrotu na łono.

Flaszka otwierana była dotąd dwa razy, a jej historia zaczęła się tak: Jan III, wielki kolekcjoner osobliwości, będąc w Wilanowie otrzymał ją od nieznanego historykom medycyny ofiarodawcy. Płód miał zostać poroniony w Szynwałdzie (lub innym mieście o podobnej pisowni) 29 lipca A.D. 1686.

Po śmierci króla trafił do Biblioteki Krakowskiej Akademii, gdzie - według wyceny z pierwszej połowy dziewiętnastego wieku - wart był 9 zł 99 groszy. Przetrwał wszystkie porządki i przeprowadzki, w tym tę najgroźniejszą, w roku 1786, kiedy to prefekt Biblioteki Jacek Przybylski polecił wyrzucić część zbiorów osobliwości, a wśród nich „dzieci potworne w spirytusach utrzymywane”. Najprawdopodobniej przed rokiem 1809 eksponat przekazany został do gabinetu anatomicznego ówczesnego prosektorium, a dziś jest najstarszym polskim preparatem medycznym.

Kiedy zawartość flaszki zaczęto nazywać „synem Sobieskiego”? Ha, tego nikt nie ustalał albo nie umiał ustalić. Może to dość luźne skojarzenie odsieczy wiedeńskiej (1683) z datą poronienia (1686), może chętnie podchwycony przez studenckie korytarze dowcip któregoś z uczonych patologów, dopatrujących się w rysach płodu podobieństwa do zwycięzcy spod Wiednia? Najważniejsze, by o całej historii opowiadanej do dziś przy Kopernika nie dowiedziała się nigdy królowa Marysieńka…

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 22

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski