Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnica prawnika z Rabki

Zbigniew Bartuś
Ewa Przybyło: – Prawo jest niejasne, co stawia mnie w trudnej sytuacji
Ewa Przybyło: – Prawo jest niejasne, co stawia mnie w trudnej sytuacji Fot. Wojciech Matusik
Kontrowersje. Burmistrz Ewa Przybyło czuje się szykanowana. Do rekordowej kolekcji grzywien sąd dołożył jej kolejną.

Trzy tysiące złotych za „bezczynność z rażącym naruszeniem prawa” ma zapłacić burmistrz Rabki-Zdroju Ewa Przybyło. To kolejna z długiej serii grzywien, jakie nałożył na nią Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie.

Wcześniejsze wyroki opiewały łącznie na 54,6 tys. zł (plus koszty). Zapłacili podatnicy, ale całą kwotę zwraca samorządowi obsługująca go kancelaria prawna.

Wszystkie grzywny nałożone na panią burmistrz mają związek z wnioskami mieszkańców o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej m.in. planu zagospodarowania przestrzennego. Część rabczan pytała o szczegóły, podejrzewając, że zmiany w tym dokumencie mogą być korzystne dla osób związanych z władzą. Ewa Przybyło uznała, że zaspokajając ich ciekawość, naruszyłaby inne ustawy, np. o ochronie danych osobowych czy Prawo autorskie. I postanowiła części danych nie ujawniać.

Burmistrz wylicza, że w 2013 r. do urzędu wpłynęło 111 wniosków o udzielenie informacji publicznej, z czego 17 rozpatrzyła odmownie (w całości lub części). Prawie wszystkie odmowy dotyczyły pytań – jak mówi Ewa Przybyło – „grupki przeciwników politycznych”, przez których czuje się szykanowana.

Mieszkańcy na odmowy składali skargi, ale pani burmistrz – wbrew prawu – notorycznie nie przesyłała ich pism do sądu. Zniecierpliwiony tym WSA wlepiał jej coraz wyższe kary „za bezczynność”. W liście do radnych zwrócił uwagę, iż postępowanie władzy naraża samorząd na coraz większe straty.

_– Zawaliliśmy tę sprawę _– przyznaje Ewa Przybyło, zastrzegając, że urząd zajmował się wtedy „ważniejszymi kwestiami” (m.in. kolejnymi inwestycjami czy ratowaniem szpitala). Dodaje, że odpowiadanie na pisma jest obowiązkiem jej zastępcy, a pilnowanie terminów – kancelarii radcy prawnego Pawła Kukli. To właśnie mecenas Kukla miał jej doradzić, by nie ujawniała części wrażliwych danych. _– Przez niego nie dotrzymaliśmy ustawowych terminów, co skończyło się grzywnami _– uzupełnia burmistrz.

Po tekstach „Dziennika Polskiego” radni zapytali: „Kto za to zapłaci?”. Pani burmistrz zapewniła, że nie będzie to magistrat. Gdy jej skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego okazały się nieskuteczne – zawarła ugodę z kancelarią Pawła Kukli i poinformowała, że radca spłaci całą kwotę w ratach (ugoda była też jedną z przesłanek umorzenia prokuratorskiego postępowania przeciwko Ewie Przybyło). Jednocześnie przedłużyła umowę z mec. Kuklą na obsługę prawną samorządu.

Część mieszkańców zaczęła spekulować, że „radca spłaci grzywny pieniędzmi, które zarabia, pracując dla urzędu, więc i tak zapłaci podatnik”. By to sprawdzić, prawnicy Watchdog Polska, organizacji patrzącej na ręce władzy, poprosili o ujawnienie ugody oraz umowy na obsługę prawną magistratu.

Zgodnie z przepisami zwróciłam się do pana radcy z pytaniem, czy ujawnienie przeze mnie tych danych nie naruszy tajemnicy przedsiębiorstwa, czyli jego kancelarii. Odpowiedział, że naruszy i że chce skorzystać z prawa do ochrony tajemnicy. Dlatego odmawiam ujawnienia ugody i __umowy – wyjaśnia Ewa Przybyło.

– To absurd! Mowa tu o działaniach radcy podejmowanych w imieniu władzy publicznej i za publiczne pieniądze – komentuje Szymon Osowski z sieci Watchdog Polska. Dodaje, że płacenie grzywien za burmistrza nie jest celem ani istotą działalności radcy, więc powoływanie się na „tajemnicę przedsiębiorstwa” jest kuriozalne.

Tak samo uważa rzecznik praw obywatelskich, który zwrócił uwagę władzom Warszawy, że są ustawowo zobowiązane udostępniać wnioskodawcom kserokopie swych umów z kancelariami prawnymi. Z kolei WSA w Szczecinie orzekł w styczniu, że wynagrodzenie wypłacone prawnikowi za prowadzenie obsługi prawnej samorządu stanowi informację publiczną. Nie może być tajne.

A krakowski WSA znów ukarał panią burmistrz grzywną – tym razem za brak odpowiedzi na wniosek o ujawnienie umowy z mec. Kuklą.

Przybyło twierdzi, że prawo nie jest jasne. – Stawia mnie to w trudnej sytuacji. Jak ujawnię – złamię przepisy, a jak nie ujawnię, dostaję grzywny – tłumaczy.

Jej stanowiska w kwestii ochrony „tajemnicy przedsiębiorcy Pawła Kukli” broni w WSA… radca prawny (przedsiębiorca) Paweł Kukla.

Napisz do autora:
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski