Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnice uwięziły duszę

Urszula Wolak
B. Cumberbatch jako Turing
B. Cumberbatch jako Turing Fot. Archiwum
Lubię kino. Po co robić kolejny film o historii rozszyfrowania niemieckiej Enigmy, którego kulisy są dziś powszechnie znane? – zastanawiał się pewnie niejeden widz, patrząc na plakat promujący „Grę tajemnic” w reżyserii Mortena Tylduma.

Później do jego uszu dotarła informacja, że amerykańscy twórcy pominęli w historycznej opowieści znaczącą rolę Polaków, którzy przecież przyczynili się do rozwiązania jednej z największych tajemnic III Rzeszy, a do takich nieścisłości w naszym kraju nie należy dopuszczać. I dlatego pobiegł do kina, by zobaczyć to zakłamane dzieło. Sęk w tym, że to nie historia II wojny światowej odgrywa w filmie Tylduma rolę nadrzędną.

W „Grze tajemnic” staje się tylko pretekstem do snucia opowieści o matematycznym geniuszu, który całe swoje życie stał w cieniu historii, zepchnięty po zakończeniu wojny na margines społeczny, okryty hańbą i zapomniany. I wreszcie „Gra tajemnic” jest też opowieścią o skostniałej obyczajowo Wielkiej Brytanii (od lat czterdziestych ubiegłego wieku), w której bardzo powoli urzeczywistnia się idea emancypacji kobiet i gdzie przez długi jeszcze czas gwałcone będą prawa osobiste mniejszości homoseksualnych, a zachowania wykraczające poza normy heteroseksualne będą surowo karane i w świetle prawa uznawane za nielegalne i szkodliwe.

Tytuł filmu Tylduma (z ośmioma nominacjami do Oscara) odczytywać można na wielu poziomach, nie tylko historycznym, ale i osobistym, odnoszącym się do wewnętrznych tajemnic i pragnień skrzętnie skrywanych przez głównego bohatera – Alana Turinga (w tej roli Benedict Cumberbatch), który z ramienia królowej angielskiej został mózgiem operacji rozszyfrowania niemieckiej Enigmy.

Mężczyzna zmaga się z łamigłówką precyzyjnej maszynerii, odgradzając się od reszty świata. Jego środowisko szuka źródła takiego zachowania w dziwactwie Turinga, ale on ma inne powody. Skrywa tajemnicę równie mroczną w owych czasach, jak ta stojąca za mechanizmem Enigmy.

Turing jest więźniem swojego umysłu i niespełnionych pragnień, zamknięty w twardej skorupie narzuconych przez społeczeństwo norm. Nie potrafi uporać się z upiorami przeszłości, które usilnie do niego powracają. Dramat sprzed lat, ujawniający się w jego poruszających retrospekcjach, uosabia nawet maszyna, którą mozolnie konstruuje w celu rozwiązania zagadki Enigmy. W świecie,w którym żyje, to ona wydaje się bardziej ludzka niż niejeden człowiek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski