Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajna operacja "Most"

Janusz Ślęzak
Dariusz Wilczak ,„Most. Tajna operacja przerzutu Żydów”, Fronda, 2015
Dariusz Wilczak ,„Most. Tajna operacja przerzutu Żydów”, Fronda, 2015
Książka. Druga połowa lat 80. Gorące lato. W ZSRR rządzi od marca 1985 r. Michaił Gorbaczow, a w największych miastach imperium zaczynają się zmiany.

Wprawdzie na kijowskim Kreszczatiku nikt nie marzy o niepodległości – pomnik Lenina postoi obok jeszcze 25 lat
– ale wieczorami gromadzi się młodzież. Żaden Komsomoł; spontanicznie. Zbiera się wokół młodych weteranów dogasającej wojny w Afganistanie.

„Afgańcy” przychodzą obowiązkowo w zdekompletowanych polowych mun­durach. Jest upalnie, więc pod rozpiętymi kurtkami i pod­winiętymi rękawami widać niezagojone jeszcze rany i tatuaże, które zrobili sobie w armii. Któryś ma zawsze gitarę i wyśpiewuję frontowe ballady w stylu Wysockiego.

O tych, którzy nie wrócili, i o tym, że wojna nie była sprawiedliwa. Zaszczitniki Rodiny, ich szkolni koledzy, studenci, dziewczyny – wszyscy jak parowozy kurzą zwalające z nóg biełomory (właściwie papierosy „Biełomorkanał” – najtańsza machorka podłego sortu). Kilka lat wcześniej trafiliby niechybnie za kratki.

To w najlepszym razie. Ale teraz jest gorbaczowowska „głasnost”. Nawet w Sowietach można już mówić prawdę. Przynajmniej częściowo. Drugie sztandarowe hasło – „pierestrojka” – objawia się głównie kolejkami po wódkę. Gensek walczy z pijaństwem, ale naród radziecki czuje pragnienie. „Afgańcy” też muszą się napić, żeby ukoić sumienie.

Takie lato widziałem w Kijowie i Leningradzie (tak się wtedy nazywał Sankt Petersburg). Tylko w Moskwie czujna milicja rozgania młodych buntowników, a na placu Czerwonym wielotysięczna kolejka do mauzoleum Lenina stała karnie w spiekocie tak samo jak od kilkudziesięciu lat.

Gdy na ulicach sowieckich miast młode pokolenie porzucało leninowskie ideały, w kremlowskich gabinetach rodziły się plany, o których opinia publiczna do dzisiaj niewiele wie. Jedno z takich przedsięwzięć to wielka alija radzieckich Żydów, którą opisał w reporterskiej książce Dariusz Wilczak.

Alija w hebrajskim ma wiele znaczeń. Słowo to można przetłumaczyć jako „droga”, ale taka przez duże „D”. Jak wyście Żydów z Egiptu do ziemi obiecanej (Erec Israel) czy ucieczka z Babilonu, jak podróż duchowa, proces samodoskonalenia. Aliję lat 90., w wyniku której do Izraela przeniosło się około półtora miliona Żydów ze wszystkich stron sowieckiego imperium, poprzedziły tajne negocjacje z końca lat 80.

Na początku istotną rolę w całej operacji odegrała Polska. Blisko 100 tys. Żydów odbyło swą aliję przez Warszawę. Pierwszy boeing izraelskich linii El Al przyleciał po nich na Okęcie w 1990 r. W naszym kraju właśnie zmieniało się wszystko, a na czele rządu stał Tadeusz Mazowiecki.

Żydowska wędrówka była też jednym z największych wyzwań polskich służb specjalnych, które przechodziły wtedy transformację. Kluczową rolę w operacji „Most” odegrali m.in. dowodzący antyterrorystami na Okęciu Jerzy Dziewulski oraz dwaj właściciele spółki Art.-B.: Andrzej Gąsiorowski i Bogusław Bagsik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski